Witajcie na mojej zbiórce .

Jest mi wstyd kolejny raz prosić , ale co mam zrobić? Nie mam gdzie zarobić niestety.

Staram się sprzedawać ubrania , ale to nie idzie bardzo szybko. Gops narazie cisza. Złożyłam wniosek i niestety wywiadu nie było jeszcze mimo,że w tym tygodniu miał być.

Nie tak dawno miałam silny bardzo atak kolki nerkowej. Chrouję na to już długo. Raz udało mi się kamień wysikać,niestety teraz jest ciężej... 13mm w moczowodzie sama nie wysikam. Byłam już u urologa na wizycie. Jest ciężko , ale wyzdrowieję...Niestety na to potrzeba czasu.... I późniejszej regeneracji... Nie jest kolorowo i czasem zastanawiam się co ja tutaj robię .... ?! . Ale muszę żyć dla moich kotków kochanych 🤗.

Lekarz rodzinny i urolog zakazali mi dźwigania , schylania się... Obecnie mnie tylko lekko boli , ale jednak ten ból jest.

Dlatego proszę o wsparcie 😔. Nie mamy nadal gazu , więc miejmy chociaż prąd. Rachunek jest duży 699zł , ale połowę powinnam mieć prywatnie , więc zbieram resztę. Nie mam obecnie zasiłku. Dziękuję.