Rehabilitacja dla Nikoli
Rehabilitacja dla Nikoli
Our users created 1 264 208 fundraisers and raised 1 454 934 746 zł
What will you fundraise for today?
Description
Ta piękna dziewczyna na zdjęciu to Nikola, córka mojego brata, któremu zawdzięczam, nie tylko to, że z sięgającej dna zbuntowanej nastolatki stałam się dobrym, uczciwym człowiekiem. Pewnie nigdy nie zdołam spłacić długu wdzięczności, ale dziś dotarło do mnie, że mogę przynajmniej spróbować pomóc w zdobywaniu pieniędzy na leczenie jego córeczki. Wyczekiwana, wyśniona po wielu godzinach porodu przyszła na swiat niedotleniona, sztywniały jej rączki, nóżki. Wszystko na co mogła się zdobyć to cichutkie kwilenie. Jakby przepraszała, że żyje i sprawia kłopot. Maleńka, bezbronna. Lekarze stwierdzili porażenie mozgowe czterokończynowe i krwawienie 4 stopnia.Na dodatek ma wzmożenie napięcie mięśniowe i problemy z zjadaniem posiłków dlatego z zbyt niskiej masy ciała ma założony peg w brzuszku.
Potem były długie tygodnie w szpitalu, lata zabiegów i ćwiczeń. W większości bardzo drogich i coraz droższych. Opadamy z sił, bo naprawdę nie mamy już z czego ich finansować. Nie możemy liczyć na pomoc rodziny, ani rodziców. Naszym jedynym plecakiem na życie jaki wynieśliśmy z domu był ogrom trudnych doświadczeń.
Mój brat więc ciężko pracuje w piekarni i łapie się wszelkich dodatkowych prac aby zarobić na leczenie córeczki. Ale widzę, że jest mu coraz ciężej. Wręcz gaśnie w oczach, bo pomimo harówki od zmroku do nocy nie jest już w stanie zapewnić córeczce takiej rehabilitacji, jaką mają jej rówieśnicy.
Patrzę na to i płaczę. Co tam płaczę, odkąd okazało się, że mała robi ogromne postępy, i zdaniem lekarzy kilka godzin ćwiczeń więcej w tygodniu mogłyby sprawić, że zacznie chodzić, a my nie mamy na to pieniędzy, wyję z żalu po nocach. Myślę o żonie brata Monice. Ja na jej miejscu…Wczoraj nie wytrzymałam i zapytałam jak ty to robisz,
zajmujesz Nikolką, bez przerwy przez całą dobę, a nigdy nie usłyszałam słowa skargi, nie dostrzegłam cienia grymasu na twojej twarzy. Spojrzała na mnie swoimi ogromnymi oczyma i szepnęła: wiesz kiedyś strasznie rozpaczałam w tajemnicy przed wami, dziś nie pytam już Boga, dlaczego, nas to spotkało, a codziennie proszę postaw na mojej drodze ludzi, którzy mi pomogą.
Dlatego proszę Was…. dlatego łapię się ostatniej szansy na to by moja malutka bratanica mogła chodzić, bardzo wierząc w to, że kiedy będziecie czytać moje słowa pomyślicie, że są takie sytuacje, które wymagają serca i podzielenia się dobrem, choćby grosikami. Drobnego gestu, który naszej ślicznej królewnie może podarować normalne, szczęśliwe życie. Proszę was tylko o tyle i aż tyle, bo każda podarowana nam złotówka, to dla mnie niewyobrażalne dziś wsparcie. Ciocia Ola.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.