id: mf57j4

Pomóżmy Beni wygrać walkę z parwowirozą!

Pomóżmy Beni wygrać walkę z parwowirozą!

Inactive donations - the required operation of the Organiser of the fundraiser. If you are an Organiser - log in and take the required action.

Our users created 1 166 440 fundraisers and raised 1 212 999 606 zł

What will you fundraise for today?

Updates4

  • Wczoraj bylysmy na badaniach krwi - znacznie się poprawiły. Przypałętała się do Beni jednak infekcja bakteryjna, wiec dostałyśmy antybiotyk. Ciagle walczymy o jej zdrowie. Benia coraz lepiej się czuje, ale dalej musimy na nią uważać. Dziękujemy wszystkim za wsparcie, zostało już tak niewiele...

    Umieszczam również paragon z lecznicy i kilka za leki Benic46c76a61d1db760.jpegk0b74197fc86697f.jpegu7b29ee7d5cc87cb.jpegv07aa966f83c541d.jpegg2a51eaeafa972ce.jpeg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Ta zrzutka – to wołanie o ratunek !!!

Proszę - Pomóżcie

17 sierpnia 2019r. trafiła do nas Benia – młoda suczka owczarka podhalańskiego. Jechałyśmy z mamą po nią ponad 400km. Na miejscu zobaczyłyśmy przerażoną i zaniedbaną sunię. Brudna sierść, pełna kołtunów, ogon wyglądający jak jeden wielki dred i złamana łapka. Nikt nie leczył tego biednego zwierzęcia! Sunia bała się wszystkich i wszystkiego, również swojego właściciela, ponieważ była bita. Jej sierść była matowa, ponieważ karmiono ją suchym chlebem i resztkami obiadowymi. Była utrapieniem dla właścicieli, gdyż psa z takim defektem nikt przecież nie kupi!, a eutanazja kosztuje!!!

Nie miałyśmy z mamą żadnych wątpliwości, chciałyśmy zabrać ją do naszego domu.

Niestety, Benia była tak przerażona podróżą i nowym miejscem, że nie chciała się nawet podnieść. Była wynoszona 3 razy dziennie do ogródka, w którym jak najszybciej starała się załatwić swoje potrzeby i wrócić do ciemnego kąta.

Od poprzedniego właściciela dostałyśmy książeczkę Beni z informacją, że pies ma wszystkie szczepienia. Wszystko z pozoru było w porządku. Z racji braku mobilności i lęków suni, zdecydowałyśmy się na wizytę w najbliższej lecznicy weterynaryjnej. Na miejscu sprawdzono książeczkę, podano szczepienie i usłyszałyśmy, że wszystko jest w porządku, a Benia ma wszystkie szczepienia. I z takim przekonaniem żyłyśmy aż do 8 kwietnia.

Niestety, o.2 w nocy pojawiły się nagłe wymioty i krwawa biegunka. Początkowo myślałyśmy, że Benia się zatruła czymś w ogródku. Ciężka i bezsenna noc dla nas wszystkich! Szukanie pomocy w innej przychodni zakończyło się diagnozą - Benia nie ma wszystkich szczepień! (byłyśmy zapewniane przez innego lekarza, że wszystko jest w porządku). Szybkie badanie i za chwilę wynik – PARWOWIROZA. Jedna z najgorszych i najbardziej niebezpiecznych dla psów chorób.

Stan Beni jest bardzo poważny (surowica może zaszkodzić, a nie pomóc ze względu na małą ilość białych krwinek u Beni. Podczas pierwszej wizyty uzyskałyśmy 5-10% na przeżycie, ale dla nas to dużo. Cały czas walczymy!

Benia jeździ codziennie na zastrzyki, oprócz tego w domu lub w lecznicy dostaje kroplówki. Musimy zachować restrykcyjne zasady, by nasz ukochany pies przeżył. Benia przez trzy dni nie może jeść ani pić. Jest pilnowana przez nas w dzień i noc. Wiemy, że każdy kontakt z jedzeniem lub piciem, wylizywanie się czy cieknąca ślinka może tylko pogorszyć jej stan.

Postanowiłyśmy walczyć! Benia na to zasługuje. Przeżyła tak wiele złego, a gdy nam zaufała, poczuła się bezpiecznie w swoim nowym domu, dotknęła ją ta straszna choroba. Benia jest dla nas wszystkim: przyjacielem, członkiem rodziny i chyba poznała, co znaczy szczęście. Gdy w domu zapanowała radość - straszliwy werdykt – Benia bardzo chora!

Nie wyobrażamy sobie życia bez niej, jednak leczenie PARWOWIROZY jest bardzo kosztowne, tym bardziej, że jest to duży pies. Proszę wszystkich przyjaciół zwierząt, pomóżcie nam!!! Proszę bardzo - każda złotówka się liczy. Benia jest dla nas wszystkim. Wierzę w dobroć ludzi i dlatego zwracam się z gorącą prośbą o pomoc.


.Wdzięczna Magda z rodziną


*Gdyby ktoś z państwa był zainteresowany dokładną historią Beni, proszę o kontakt: [email protected]


*pierwsze zdjęcie jest sprzed choroby,

*2,3 i 4 po przyjeździe do domu

*5 zdjęcie jest sprzed choroby

*6 i 7 po diagnozie i rozpoczęciu leczenia

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Donations 54

 
Hidden data
10 zł
AT
Anetta Tarasewicz
30 zł
AI
100 zł
 
User unregistered
108,42 zł
 
Hidden data
5 zł
 
Hidden data
hidden
 
User unregistered
30 zł
RE
Renata
20 zł
 
Hidden data
5 zł
 
Hidden data
hidden
See more

Comments 1

 
2500 characters