Od 25 lutego 2022 roku nieprzerwanie nieśliśmy pomoc zwierzętom oraz kobietom, dzieciom, wspieraliśmy wojsko i organizacje na terenach objętych wojną.

W jedną stronę transporty pomocy, w drugą przywoziliśmy kobiety, dzieci, psy, koty...

Nieśliśmy pomoc bezinteresownie w ramach projektu #MisjaUkraina.

Na terenie Ukrainy do dziś są nasze auta, jedne pomagają w schronisku, inne lekarzom weterynarii pomagać bezdomnym zwierzętom, jedno auto jeździ przy Polskiej Parafii dostarczając pomoc i transportując ludzi.

Jedno stoi i czeka na odbiór u mechanika - rachunek na ok 1000zł jeszcze pozostał do zapłacenia... :(

Mogłoby już pracować z weterynarzami przy froncie ale... jak zawsze pieniądze szczęścia nie dają, ale ich brak przeszkadza pomagać :(

Poświęcamy czas, narażamy często własne życie, by dotrzeć tam gdzie obecnie jest gorąco, mimo że leży śnieg, i temperatura jest grubo poniżej zera...

Ponad rok akcji, i nie poddajemy się, wjechaliśmy tam jako jedni z pierwszych, i pewnie wyjedziemy jako jedni z ostatnich i nie są to puste słowa, ponad 100 wyjazdów z pomocą, to realne działania które wsparły w wielu miastach bezdomne zwierzęta.

Na dziś skupiamy się już tylko na 4 miejscach, które bez pomocy upadną, które przed wojną ledwo dawały radę, a teraz te zwykłe szare zwierzęta mają tylko was...

Dziś rano - 4.03.2023 - udało im się złapać internet, bo tam z telekomunikacją są duże problemy, i dostaliśmy wiadomość że psy od kilku tygodni jedzą na raty, co 2-3 dni to co zostało, że nikt już nie jeździ tam poza nami z pomocą i bez nas po prostu za chwilę albo ich nie będzie, albo zamienią się w słaniające się szkielety...

Być może wtedy uda się im dostarczyć karmę, bo staną się medialne, bo ich widok, zdjęcia filmy, ruszą sumienia i będzie to miejsce które dostanie swoje medialne 5 minut... i lawinę wsparcia...

Tylko czy to jest to na czym nam zależy? :(

Zależy nam by one teraz dostały wsparcie nim wydarzy się ta tragedia...

Rok temu duże medialne fundacje zbierały mln na pomoc, dziś już od dawna ich tam nie ma, dziś są już gdzie indziej, dziś już tam nie ma psów które potrzebują pomocy? Czy dziś już nie jest to medialna sprawa i szuka się zadań gdzie indziej...

Mln na kontach w rubryce zysk, to pieniądze które miały pomagać...

My nie potrzebujemy miliona, nie potrzebujemy pół, nie potrzebujemy nawet ćwierć...

Potrzeba na dziś pokryć stare zobowiązania i zebrać nowe 3000zł by móc tam dotrzeć z NIEZBĘDNĄ POMOCĄ!! :(

Uda się? Czy pozwolimy im tam po cichu, bez atencji skonać z głodu w zimnie... samotnie... bez człowieka który być może przed wojną był blisko... ? :(

8000 to koszty z początku roku z 2 wyjazdów tylko :( 

A jeździmy stałe teraz już tylko co miesiąc z pomocą cykliczną.