Domki nad jeziorem, sauna, balia, ognisko i miejsce dla dzieci. Czyli Gawry nad jeziorem. Wchodzisz w to?
Domki nad jeziorem, sauna, balia, ognisko i miejsce dla dzieci. Czyli Gawry nad jeziorem. Wchodzisz w to?
Our users created 1 234 205 fundraisers and raised 1 372 855 609 zł
What will you fundraise for today?
Description
Cieszę się, że tu jesteś! To znaczy, że lubisz dbać o siebie, a może właśnie nadszedł czas aby zacząć to robić. W każdym razie, jestem Ci wdzięczna, że przeczytasz tą opowieść o moim marzeniu, a może nawet dołączysz do mojego projektu. Poznaj trochę mojej historii.
Pracuję od najmłodszych lat. Do wszystkiego staram się dojść sama uczciwą pracą. Mama chowała nas sama – dwie siostry i opiekowała się chorymi rodzicami pracując na etat z nadgodzinami. Dodam, że nie byłam łatwym materiałem. Ojca poznałam niedawno, kończąc 30 lat. Jeżeli z siostrą coś chciałyśmy mieć – trzeba było sobie na to zapracować. Roznosić ulotki, szorować gary, opiekować się dziećmi – wiadomo. Życie mocno nas doświadczyło. Raczej nie ma co tu mówić o słodkim dzieciństwie i rozpieszczaniu przez los. Ale dopóki zdrowie nam sprzyja to zawsze można coś zmienić, prawda? I tak Mama nas chowała, abyśmy nigdy nie traciły wiary, nigdy nie rezygnowały z marzeń, nigdy się nie poddawały. Mimo często trudnych sytuacji ona sama pomagała każdemu, jak mogła i nigdy się nie poddała.
Wyszłam za mąż, jestem szczęśliwie zakochana w człowieku, który o sile nie poddawania się i pomagania nauczył mnie jeszcze więcej. Mamy cudownego synka i mimo sporych problemów ze wzrokiem jest zdrowy i cieszymy się z tego!
Żyję tak, jak chciałabym być sama traktowana. Staram się szanować każdego i pomagam jak tylko mogę, bo przecież kiedyś i ja mogę potrzebować pomocy. Wtedy też chciałabym żeby ktoś mi podał rękę.
Od dzieciństwa jestem związana ze sportem i zdrowiem. Taniec, pływanie, SPA, a teraz siłownia, na której obecnie pracuję. To, co mi sprawia przyjemność to oczywiście sport i aktywny wypoczynek blisko natury. I właśnie dopiero niedawno zdałam sobie sprawę jaką nieustanną pogonią jest moje życie i zapragnęłam to nieco zmienić. Doceniam jego każdy element, cieszę się z niego i je kocham. Jednak zdałam sobie sprawę, ze mało robię czynności, które sprawiają mi przyjemność i jednocześnie dają odprężenie i regenerację. A przecież doskonale wiem, że takie naładowanie baterii jest szalenie potrzebne człowiekowi do zachowania zdrowia fizycznego i psychicznego. No i właśnie w zasadzie tutaj zaczyna się cała historia…
Zastanawiasz się dlaczego to wszystko piszę, skoro tytuł mówił coś o przyjemnym miejscu wypoczynku...o niezwykłym miejscu na ziemi. No tak. Bo to ma bardzo duży związek właśnie z tym miejscem i gdyby nie wszystkie wydarzenia, te lepsze ale i te gorsze w moim życiu, nie byłoby tej inicjatywy oraz tego miejsca. Tak więc pewnego dnia zbuntowałam się i chęcią wypoczynku od chorego pędu życia zaciągnęłam rodzinę oraz koleżankę z rodziną w środek lasu. Do starego, ale przytulnego domku nad jeziorem Sobąckim mojego znajomego. Pogoda była beznadziejno średnia do opalania czy dmuchania baseniku więc zabraliśmy dzieci na łódkę. Daniel (mój mąż, zwany też Gruby) wywiosłował nas na drugi brzeg, w miejsce z pięknym pomostem i ogniskiem, które wskazałam. Wyszliśmy, słońce przygrzało. Z kąpieliska prowadziły schody na górę więc wyszliśmy i oczom ukazała się nam polana i brzozowy zagajnik. Powiedziałam wtedy – „Daniel, jak ja bym chciała mieć tutaj swój mały domek i móc do niego uciekać od codzienności”.
Los tak chciał, że kilka lat później wpadła mi w ręce informacja, ze działki te są wolne i dwie ostatnie czekają na dzierżawcę. Więc bez wahania, uważając to za znak pojechaliśmy aby ich nie stracić. Kiedy jak nie teraz zacząć w końcu realizować marzenia? Mało tego, udostępniać to marzenie innym żeby i oni mogli odetchnąć od szarej codzienności. W przytulnym domku nad jeziorem. Z rana wygrzać się w balii lub w słońcu na ganku pijąc kawę. Wykąpać się w pięknym jeziorze lub popływać łódką i połowić ryby. Obiad zjeść po sesji w saunie, a kolację przy rozpalonym kominku spoglądając w stronę lasu. Cisza, spokój i ładowanie baterii.
Więc już wiesz jakie mam marzenie. Wiesz czego mi potrzeba, a pewnie i Tobie! Koszt budowy i wyposażenia małego domku oszacowano nam na ok 100.000 zł. Mamy gołą ziemię i małe oszczędności. Przed nami kawał drogi i duuuuużo roboty. Chcemy sporo prac zrobić sami. Część środków już zebraliśmy, jednak nadal sporo brakuje. Zbieramy więc na wyposażenie, saunę i balie, plac zabaw i resztę dodatków.... Domki, a raczej nasze gawry, bo tak je nazywamy, będą na wynajem dla wszystkich spragnionych odpoczynku w błogim miejscu! Bo uważam, że regeneracje i zdrowie to klucz do dobrego życia!
Dodatkowo chciałabym domek nad jeziorem udostępniać również w wersji premium. Tak więc dostępne będą różne pakiety zakwaterowania. Szczegóły zapewne pojawią się na naszej stronie internetowej, ale w dużym skrócie będą to opcje dla mniej zapracowanych, którzy zdążyli sami się przygotować do wypoczynku i nie muszą korzystać ze wszelkich wygód oraz dla zabieganych osób w wiecznym niedoczasie z ........pełną lodówką, kosmetykami z łazience, rozpalonym kominkiem i balią przed domem, a nawet, kto wie…. z zimnym piwem czy szampanem na stole?
Jeżeli zechcesz wesprzeć naszą rodzinę Niedźwiedziów podaruję Tobie prezentowy voucher ze zniżką na nasze noclegi. Wysokość zniżki jest uzależniona od wysokości wpłaty, a hojne osoby otrzymają weekend w naszej Gawrze nad jeziorem.
Daj się rozpieścić, zasługujesz na to! Wspomóż nasz projekt, a potem sam/a korzystaj!
Zostaw swój e-mail abyśmy mogli podesłać Ci voucher w ramach podziękowania :)
Jeśli chcesz poznać szczegóły oferowanych usług lub chcesz podejrzeć nasze postępy wpadaj tutaj:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100090334902561
www.gawranadjeziorem.pl
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.