id: mk2cnz

Na Spłatę Laparotomii i pobyt w Szpitalu Lorena

Na Spłatę Laparotomii i pobyt w Szpitalu Lorena

Our users created 1 232 099 fundraisers and raised 1 366 101 664 zł

What will you fundraise for today?

Description

Dzień dobry wszystkim , jak już tu jesteś, proszę nawet o najmniejsza wpłatę i przeczytaj jaki koszmar nam się przytrafił.

Jest Piątek wieczór , siedze z rodzina w miłym towarzystwie jak na te godziny mi przystało .. dzwoni telefon - patrzę jest to właściciel stajni . Cytuje jego słowa ,, Liwia Loren się dziwnie zachowuje, dobrze by było gdybys przyjechała „ . Zaczelam się zbierac , nie minęło 25 min , stałam już przed samochodem.. dzwoni koleżanka ze stajni ,, Liwia Loren leży , czuje się fatalnie , we 3 jesteśmy nie możemy go podnieść , uciekamy z Boksu bo wierzga „ .. Poczułam jak przeszywa mnie dreszcz , odrazu myśli ,,Kolka,, .. wsiadam do samochodu rozstrzęsiona , jadę najszybciej jak mogę dzwoniąc niestety nieskutecznie do weterynarzy. Dojechałam .. podchodzę do Boksu , faktycznie leży i pokłada sie cały .. udało mi sie zrobić wszystko aby wstał , odrazu kantar , uwiaz i próba wyciagnięcia go z boksu .. wyszliśmy , a moje oczy napłynęły łzami . Loren , mój najlepszy przyjaciel wlekl nogi po błocie ! Wyglądało to jakby dostawał paraliżu zadnich nog .. cmokam by walczył z każdym krokiem , po paru kółkach zaczal w miarę normalnie stawiać nogi .. po chwili znów zamarlam, upadł .. znów cmokałam błagałam by wstał . Udało sie . Kolejne kroki .. skurcze i bóle dość mocne . Skończyły mi sie telefony do weterynarzy - połączenia były albo odrzucane , albo wizyty były odmawiane , cytuje ,, Nie dam rady przyjechać ,, .. przyjechała do nas Basia , nasza trenerka . Ona również próbowała dzwonić do 16 lekarzy - wciąż nieskutecznie .. Loren coraz bardziej cierpiał , wierzgał , kładł sie , tarzał , podgryzał , kopał z bólu .. Zadzwoniłam po tatę by przyjechał z przyczepa , zapadła decyzja o przewiezieniu go do kliniki na Służewiec . Wkoncu udało sie dodzwonić do weterynarza ! Przyjechała , podała sedacje , zrobiła płukanie żołądka .. „Prawdopodobny skręć okreznicy o 180 stopni i coś jeszcze „.. zapakowałyśmy go do przyczepy . Droga trwała około 40 min , stres ogromny czy w przyczepie nam sie nie położy . Dojechaliśmy .. odrazu do Boksu, zobaczyć jakie będzie miał objawy . Ja zostałam zaproszona na konsultacje z lekarzem . Dostałam dokumenty , abym zapoznała się z kosztami .. Zamarlam .. kolejny raz tego wieczora serce mi pękało .. moja głowa przypominała ul a mysli w niej bolały jak gryzące pszczoły . SKĄD JA WEZMĘ TAKIE FINANSE NA URATOWANIE MOJEGO NAJDZIELNIEJSZEGO I NAJLEPSZEGO OD LAT KUMPLA ? Zachciało mi się wyć , wszystko we mnie chodziło , czułam jakbym miała się zapaść pod ziemie . Wyszłam skonsultować to z rodzicami . Mama mówi ,, Podpisuj to ! Ratujemy go póki możemy , damy radę wspólnymi siłami ,, .. Bez zastanowienia wrocilam do gabinetu lekarza i wypełniłam formularz - W tamtym momencie liczyła się każda minuta i tylko to by Loren przeżył … po dopięciu wszystkich ważnych rzeczy w konsultacji , mogłam pójść do Lorena i porozmawiać z panią doktor . Objawy były silne , znów podanie dawki sedacji , badania .. podejrzenia skrętu jelita cienkiego , wydobywający się płyn .. Znów płukanie żołądka . Musiał się wybudzić trochę do badania . Lekarz doradził mi bym wróciła do domu i będziemy w ciągłym kontakcie , tak tez zrobiłam . Nie minęło 30 min dostaje telefon . „Objawy są jeszcze silniejsze , Bardzo go boli , myśle , ze nie ma na co czekać . Wyraża Pani zgodę na operacje ?” .. Powiedziałam głosem przez łzy ,,Pani go ratuje !” .. dojechałam do domu .. stres ogromny, wylane łzy a myśli bolały bardziej .. 4 rano dostaje telefon . ,,Dzień dobry , operacja Lorena się powiodła , stan konia stabilny , miał sporo szczęścia , w takich przypadkach dochodzi do martwicy jelit , jego są w dobrym stanie „ .. uff czułam jak ścisk z głowy zszedł .. po telefonie zasnęłam z wykończenia . Około 12 zadzwoniłam do kliniki o stan jego zdrowia . ,, Dzień dobry, Loren czuje się dobrze , dostaje leki przeciwbólowe oraz jony po operacji . Płuczemy mu otrzewna „… dostałam pozwolenie odwiedzin . Pojechałam jak najszybciej mogłam . Serce znów zabolało ale było spokojniejsze bo wiedziałam ze już nie cierpi w taki sposób .. dostałam informacje ze najważniejsze są teraz 48 h aby nie doszło do komplikacji .. 


Teraz została tylko kwestia finansowa .. koszty będą ogromne sama operacja wyniosła 7109,42 zł .. dojdą koszty jeszcze leczenia i hospitalizacji .. nie wiem ile Loren będzie przebywał w szpitalu .. załączam wszelkie dokumenty na znak ze to nie jest oszustwo . 


BARDZO PROSZĘ O UDOSTĘPNIENIE I O CHOĆ NAJDROBNIEJSZA WPŁATĘ , każda złotówka się liczy . 

Dziękuje ! Wierze w sile internetu i w moc ludzi o dobrym sercu ❤️😢

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 16

 
2500 characters