Wracając do domu na pieszo, przyłączył się do mnie kotek, jak się później okazało samiec, który miał mokrą głowę i widać było że szuka pomocy. Podniosłem go i spytałem paru ludzi w okolicy czy może nie wiedzą gdzie jest jego dom, niestety tej informacji nie otrzymałem i nikt w okolicy wcześniej go nie widział, kot mimo trudnej sytuacji szedł za mną i znajomym. Zaczął padać deszcz, więc wziąłem go ze sobą. Domownicy nie są za zatrzymaniem kotka, wystawilem ogłoszenia na Facebooku a znajomi pisali do fundacji. Póki co kot wygląda lepiej, ma prowizoryczne warunki, ciepły dom i pokarm, ale kontuzja i choroba uniemożliwia mu zabawę i cieszenie się życiem, póki chodzi o samo przeżycie. Potrzebuję wsparcia finansowego żeby opłacić rentgen łapy, późniejsze leczenie prawdopodobnie kociego kataru, który dla małego przybłędy może okazać się śmiertelny. O wszystkich wydatkach będę informować na bieżąco, a ewentualne nadwyżki zamierzam przekazać innym potrzebujących kotów.
There is no description yet.