Będę bardzo wdzięczna, jeżeli z okazji moich zbliżających się urodzin wesprzesz zbiórkę na leczenie Luny. Jeżeli nie znasz jej - to piesek moich wieloletnich przyjaciół i aktualnych sąsiadów.

Dla mnie choroba Luny jest osobistą tragedią. Odwiedzając Anię i Jerzego, spotykam się także z nią. Jest dla mnie taką samą sąsiadką i przyjaciółką, jak jej właściciele. Zawsze dzielnie długie godziny towarzyszy nam w spotkaniach, by w końcu w środku nocy odprowadzić mnie na przystanek.

Choroba, o której mowa to niewydolność nerek 4 stopnia. Na co składają się wydatki? Przede wszystkim dwa leki (Hemovet i Nefrokrill. Pudełko z każdego starcza na dwa tygodnie) i kroplówki co 2-3 dni. Do tego dochodzi zakup specjalistycznej karmy, oraz wizyty u weterynarza. Łącznie około 600 zł miesięcznie. Dla młodych ludzi jest to kwota przekraczająca możliwości finansowe, także każdy datek będzie nieocenioną pomocą. Ona nie musi umierać. Jeżeli zastosuje się odpowiednie leczenie może przeżyć jeszcze wiele pięknych chwil pozbawionych cierpienia. Dlatego właśnie uważam, że ta zbiórka ma sens - ponieważ daje jej szansę na wiele ukochanych spacerów po Toruniu i nie tylko, w nie gorszym stanie zdrowia niż dotychczas.