Kochani !

Są ludzie, którzy codziennie rano, niezależnie od pogody, wędrują z torbami karmy i butelkami z wodą między bloki, by nakarmić osiedlowe i działkowe kocie biedy... Z własnych mieszkań robią domy tymczasowe: leczą, kastrują, socjalizują, szczepią...

Dla nich nie ma majówki, nigdzie nie mogą wyjechać, no bo przecież kto się zajmie kotami... To właśnie im chcemy pomagać - im i ich podopiecznym: kotom, których nikt nie chce, które bywają trute, przepędzane, do ktych się strzela i rzuca kamieniami... którym zamyka się zimą piwniczne okienka, a latem żałuję kropli wody. 

Nastała wiosna - bezdomne zwierzeta nie umierają już z zimna, teraz wykańcza je naprawdę ludzka bezduszność - kotki i suki konają w bólach w czasie porodu w krzakach, stodołach, balotach słomy... Osierocone kocięta i szczenięta konają w samotności z głodu, bo matka nie wróci już z polowania. Taka jest rzeczywistość tych zwierzat... Ponadto władze naszego miasta uznały, że właśnie teraz gdy jest już ciepło nie trzeba dokarmiać kotów i wydawanie karmy przez urząd miasta zostało zakończone aż do jesieni. Według naszych decydentów ciężarne kotki nie muszą jeść, karmiące kotki nie muszą jeść..., a nie: ona mają polować! Tylko na co mają w mieście polować, skoro wszędzie trutki i łapki na myszy powystawiane...

Zwierzęcy Bank Karmy w Kaliszu wraz ze swoimi wolontariuszami robi wszystko, aby zorganizować karmę i wspomagać osoby dokarmiające bezdomne zwierzęta. Nie jesteśmy fundacja, nie mamy żadnego dofinansowania od tzw. Miasta....

Działamy już ponad 5 lat - znacie nas i wiecie jak to działa. Jeśli chce ktoś wiedzieć coś więcej, zapraszam na priv.

Za zebrane pieniądze oczywiście znowu kupimy karmę... bo zwierzęta wiosną i latem także muszą jeść 😉🙋🏻‍♀️ może trzeba też będzie dorzucić się do jakiejś sterylizacji - bo jak zwykle na pomoc miasta nie ma co liczyć 😞

☝️Liczy się każda złotówka - 5 zł to koszt jednej, mięsnej puszki = dzień życia dwóch dorosłych kotów 🫵 stać cię na to , jeśli masz serce ... ❤️😽🐾