Hej, mam na imię Ozzy. Mam 11 miesięcy. Jeszcze 5 dni temu brykałem wesoło po domu z siostrą i łapałem każda muchę, a dzisiaj nie mam siły podnieść głowy i napić się wody. Leżę podłączony do kroplówki i słyszę jak moi właściciele się martwią. Proszę o pomoc i dziękuję, za każde wsparcie! ~Ozzy

Od soboty na leczenie Ozzyego wydaliśmy ponad 1500 złotych. Na razie jest w okropnym stanie, a my powoli tracimy nadzieję. Jelita Ozzyego nie pracują, a żołądek jest w stanie zapalnym. Szukamy powodu, tego stanu i przewidujemy, że może być to ciało obce. Nie widać go jednak na żadnym z badań.

Kotu grozi Laparotomia, czyli nacięcie powłok skórnych i otrzewnej w celu dostania się do jelit od zewnątrz i próba znalezienia ciała obcego. Zabieg ten kosztuje około 2.500 złotych. Łącznie z pieniędzmi, które do tej pory na to wydaliśmy,i tymi, które na nas czekają jest to suma, która zupełnie nas zaskoczyła i nie mamy takiego budżetu.

Proszę o pomoc.Kazda złotówka daje nam nadzieję na uzbieranie potrzebnej kwoty, a na to mamy bardzo niewiele czasu. Będę regularnie zamieszczał paragony z kwotami wydanymi na leczenie Ozzyego.

Dziękujemy za każdą pomoc, trzymanie kciuków czy modlitwę.

Zygmunt Grabowski - właściciel Ozzyego wraz z rodziną oraz Molly-siostrą Ozzyego i Kolą-psem, z którym Ozzy spędza dużo czasu wylegując się w najcieplejszych miejscach.