Prośba o pomoc na uzbieranie środków na dalsze leczenie polineuropatii rehabilitację oraz

na platformę schodową dla Jakuba, aby mógł samodzielnie dostać się do mieszkania.

Ciężko prosić o pomoc, ale życie zmusiło mnie do tego, aby prosić Was dobrzy ludzie o

pomoc dla mojego syna Kubusia. Zmaga się on z chorobą neurologiczną – polineuropatią

genetyczną. Jest to choroba, która podstępnie wraz z biegiem czasu uszkadza obwodowy

układ nerwowy, co prowadzi do zaniku mięśni. U Kuby zaburzenia ruchowe i czuciowe,

skurcze, napięcia i coraz większe deformacje stóp znacznie ograniczają komfort jego

życia. Od lat Jakub uczęszcza na rehabilitacje 3 razy w tygodniu, aby zwolnić postęp

choroby. Walczę wraz z rehabilitantami o to aby mógł jak najdłużej stać na własnych nogach. Wskazane są

również turnusy rehabilitacyjne, na które mnie na ten moment nie stać, ponieważ są bardzo

kosztowne. Mieszkam sama z Kubą w bloku na pierwszym piętrze, przez co ma do pokonania

trzy biegi 28 schodów włącznie. Dla zdrowego człowieka drobiazg, dla Kuby – Mount

Everest. Od roku wnoszę i znoszę Kubę po schodach. On rośnie, a mi powoli zaczyna

brakować sił. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby dla niego zamontowanie platformy

schodowej, dzięki której mógłby pokonywać te schody. Pragnę stworzyć Kubie w miarę

możliwości drogę do samodzielnego życia. Wiem, że ta samodzielność nie jest taka,

jakbym mogła sobie wymarzyć dla swojego dziecka, bo jest jednak dużo tych ograniczeń

w Jego życiu, ale chciałabym dać mu jak najwięcej tego poczucia, że może sobie sam

radzić w jak największej ilości czynności w życiu. Aby mógł pokonać barierę przedostania

się do mieszkania bez mojej pomocy. Bardzo proszę każdego z Was o pomoc.

Bez Was się to nie uda