Jestem opiekunką ciężko chorego kotka - Darwinka. Uprzejmie proszę o pomoc w pokryciu kosztów leczenia weterynaryjnego. Obecne wydatki w lecznicach przerosły mnie finansowo, dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o wsparcie. U weterynarzy jestem prawie codziennie od dwóch tygodni. Zrobię wszystko, aby pomóc kotu, dlatego proszę Państwa o wpłaty na rzecz walki o życie i zdrowie kotka, a jest o co walczyć, bo widać, że kotek się nie poddaje!

Darwinek przyszedł na świat w sierpniu 2015 roku - obecnie skończył 10 lat. Do tej pory wiódł spokojne, szczęśliwe życie w kochającym domku. Niestety od ponad pół roku diagnozujemy go, ponieważ pojawiły się przewlekłe wymioty i biegunki. Darwinek stracił też sporo na wadze. Startowaliśmy z wagą 4,5 kg, obecnie kotek waży 2,6 kg. Jest odwodniony, dlatego codziennie jeździmy na kroplówki do szpitala weterynaryjnego. Tam otrzymuje sterydy pomagające jego jelitkom, aby zaczęły pracować i trawić jedzenie. Walczymy też, aby jedzenie, które kotek przyjmuje zaczęło się wchłaniać. Kot chce żyć, bo ma szalony apetyt! Weterynarze stale podają leki przeciwwymiotne, przeciwbiegunkowe, witaminy z grupy B, steryd. Kot przechodzi zapalenie jelit, zapalenie okrężnicy, ma też sporą anemię, która może skończyć się transfuzją krwi. Wyszliśmy już z zapalenia trzustki i zapalenia wątroby, złych parametrów nerkowych. Widać, że kot się nie poddaje, dlatego proszę o wpłacanie środków na rzecz walki z chorobą. Kocurek to dla mnie członek rodziny, kocham go bardzo i nie chcę go stracić. Dziękuję z całego serca wszystkim wpłacającym na leczenie Darwinka <3 Jestem Wam bardzo wdzięczna <3