❗️❗️To już cztery lata od kiedy Morusek jest pod naszą opieką. Miał okololo 5-6 lat kiedy wyrzucono go na ulicę. Tak po prostu. Jak zwykły papierek po chipsach. Błąkał się dniami i nocami, aż w końcu trafił na kogoś kto przywrócił mu nadzieję i wiarę w to, że będzie jeszcze dobrze. Przybłąkał się do ludzi, którzy nie zostali obojętni i szukali dla niego pomocy. Tak właśnie trafił pod naszą opiekę. 

Wokół oczu i na nosie miał ogromne wrzodziejące rany. Rogówka z zaawansowaną pigmentacją co świadczyło, że choroba trwała już długo. Był okropnie zaniedbany i zapchlony. Wiele dni spędził w weterynaryjnym szpitaliku. Postawienie go "na łapki" kosztowało dużo wysiłku i pieniędzy. Udało się to głównie dzięki zaangażowaniu i determinacji opiekunki z domu tymczasowego.

Morus przeszedł dwie operacje wypadniętego gruczołu trzeciej powieki. Od trzech lat przyjmuje na stałe leki, dzięki którym udało się zagoić wrzodziejące rany na nosie, częściowo na oku, ustabilizować choroby i ulżyć w cierpieniu. Każda próba ograniczenia leków kończy się silnymi nawrotami choroby.

Chorobie autoimmunologicznej towarzyszy przewlekłe zapalenie skóry oraz zespół suchego oka. Od roku doszły problemy z wątrobą.

Leczenie, suplementacja, ale przede wszystkim troskliwa opieka Pani Danusi utrzymują go w dobrej formie jak na tak poważny stan zdrowia. Miesięczny koszt leczenia to ok. 600zł. Lista leków, które przyjmuje na stałe jest bardzo długa (Krople Hialudrop : 3 razy dziennie

Krople Dexafree: 1 raz dziennie

Krople Cyklosporyna : 2 razy dziennie rano i wieczorem, Agapurin 400 + 1/4Agapurin 100 , Prednicortone ½ Sporimune, Hepaxan, Ornitil), a skarbonka tego pieska w potrzebie jest pusta. 

Przez ostatni czas nie prosiliśmy o pomoc w jego utrzymaniu. Dziś niestety musimy. Ogromnie prosimy o wsparcie w imieniu Moruska o szansę dla niego na dalszą walkę o zdrowie i życie.

Pomóżcie nam uzbierać środki finansowe na kolejne trzy miesiące.