Cześć, nazywam się Mateusz Bąk i w tym roku będę miał dokładnie 30 lat. Aktualnie jestem po operacji przepukliny kręgosłupa na wysokości L5/S1 ze stabilizacją w odcinku lędźwiowym wraz z flawektomią. Niestety mój kręgosłup lubi się „wyginać”, więc potrzebował 3 tytanowych śruby, które będą go utrzymywały „na miejscu”. Zbieram pieniądze na intensywną rehabilitację.

Moja historia choroby zaczyna się w 2022 roku, kiedy to w wyniku intensywnej pracy poczułem pierwsze bóle od strony lędźwi.

W początkowej fazie lekarze myśleli, że to tylko rwa kulszowa i szybko przejdzie. Niestety tak się nie stało. Bolało coraz to bardziej i bardziej, aż do takiego momentu, w którym musiałem zrezygnować z pracy (praca na magazynie i prowadzenie „firmy na próbę”). Z dnia na dzień wylądowałem na L4. Od razu próbowałem dowiedzieć się co może być przyczyną moich dolegliwości i wylądowałem u pana doktora Płomińskiego, który dał mi skierowanie na rezonans magnetyczny i powiedział, abym uczęszczał na sesje rehabilitacyjne raz w tygodniu. Niestety, wszystko prywatnie (oczekiwanie na takie zabiegi to kilka do kilku miesięcy tak jak wykonanie rezonansu na NFZ ).

Potwierdziły się najgorsze myśli. W moim kręgosłupie była przepuklina tylko operacyjna – roczna rehabilitacja niestety nie pomogła , potwierdził to 2 rezonans.

Protruzja krążka, tyłozmyk oraz stenoza centralna i zachyłkowa L5/S1 spowodowały, że operacja była nieunikniona.

Zostałem zapisany na operację na lipiec 2024 do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, która została przekładana 3 razy.

Niestety nie byłem w stanie podjąć żadnej pracy, ze względu na dolegliwości. Jakby nie moje oszczędności i partner byłoby ze mną krucho.

W szpitalu spędziłem 4 dni i usłyszałem, że zabieg przeszedł pomyślnie. Bardzo się ucieszyłem, bo rokowania wskazywały, że do pełnej sprawności dojdę po około pół roku.

Na samym początku musiałem nauczyć się chodzić , utrzymywać równowagę (191 cm ) oraz przystosować się do życia z bólem. Ból był nie do zniesienia.

Zapewnienia w szpitalu nie potwierdziły się. Podczas operacji moje nerwy zostały rozerwane i ból promieniował do nóg oraz lewej ręki. Miałem bardzo duży niedowład prawej stopy oraz wszelkiego rodzaju mrowienia, ciepłoty w lewej dłoni.

Po 5 miesiącach po operacji już widzę, że będę musiał zmienić całkowicie swój tryb życia a zapewnienia były inne. Wcześniej uwielbiałem chodzić po górach i biegać a nagle choroba mi to wszystko zabrała. Musiałem się całkowicie przestawić na nowy, dużo ostrożniejszy tryb. Dzięki pracy z fizjoterapeutami oraz ćwiczeniami, które wykonuje w domu widzę lekką poprawę, ale dojście do zdrowia jeszcze potrwa. Niestety mój zasiłek rehabilitacyjny nie starcza na wszystko a oszczędności już się kończą.

Bardzo mi głupio , że muszę prosić państwa o wsparcie finansowe, bo zawsze mówiłem, że sobie poradzę, ale jednak się przeliczyłem. Pieniążki chciałbym przeznaczyć na rehabilitację. Za zaoszczędzone kwoty uda się przeżyć od 1 do 1 😊

To wszystko sprawia, że czuję się jak piąte koło u wozu, ponieważ jestem aktywnym człowiekiem i chciałbym wrócić do sprawności i pracy. Rokowania są dobre, ale niestety brakuje pieniążków. Jestem osobą, która lubi pomagać innym, ale niestety teraz ja potrzebuję tej pomocy.

Pragnę uzbierać 6 000 zł

Proszę pomóż mi spełnić moje marzenie powrotu do zdrowia.