Dzień dobry!

Nazywam się Viktoriia. Pochodzę z Ukrainy, dokładnie z obwodu Donieckiego miasto Słowiańsk. 24 lutego tego  roku po ogłoszeniu stanu wojennego na Ukrainie musiałam natychmiast uciekać z 5 miesięcznym dzieckiem oraz matka, która ma nadciśnienie oraz cukrzyce, przez co nie może podjąć prace, bratem 13 lat oraz siostrą 8 lat. Ojciec nie mógł opuścić kraju. Na całe szczęście mój partner pracuje w Warszawie na taksówce po 12-14 godzin. Ja narazie jestem na macierzyńskim i opiekuje się dzieckiem.

3 lata temu, z partnerem zaciągnęliśmy kredyt. Nasza płynność finansowa była dobra, wszystko spłacaliśmy na czas. Natomiast w roku 2021, we wrześniu, tuż po urodzeniu dziecka, partner został zwolniony z firmy w której pracował od roku 2016 na stanowisku kierowcy rodzinnego. Nie zostało mu wypłacone dwie pensje co dość mocno wpłynęło na naszą płynność finansową. Po czym zostaliśmy z noworodkiem prawie bez grosza na koncie. Aktualnie partner utszymuje 5 osób oraz siebie, ale wszystko idzie na rachunki.

Gdyby nie sytuacja w naszym kraju, na Ukrainie, to byśmy jakoś poradzili.

Potrzebujemy kwoty 23 tysięcy aby spłacić kredyty które obciążają nas na kwotę 1300 zł miesięcznie . Bank nie jest w stanie wydłużyć okres spłaty co by zmniejszyło ratę miesięczną z powodu braku zdolności kredytowej