Nasz Synek urodził się 14 maja 2013 r. W wyniku komplikacji okołoporodowej (lekarz za późno odebrał poród) doszło do niedotlenienia mózgu. Przyszedł na świat w ciężkiej zamartwicy urodzeniowej z 1 punktem w skali Apgar. Dostaliśmy informację, iż synek będzie ochrzczony w szpitalu, dawali mu 48 godzin na przeżycie. Było to dla nas jak wyrok, lecz na szczęście Maksymilian żyje do dzisiaj. Swoje pierwsze 3 miesiące życia spędził w szpitalu na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Maksymilian w tym roku skończył lat. Większość swojego życia spędził na oddziałach, tj. neurologia i pediatria. Ze względu na słabą odporność jest narażony na częste infekcje, przez co ma niepełną kartę szczepień. Niedotlenienie mózgu spowodowało, iż Maksiu ma dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę, niedokrwistość, uszkodzony nerw wzrokowy, zaburzenie rozwoju psychomotorycznego, niedobór masy ciała. Nasza perełka jest dzieckiem leżącym. Do dziś  nie udało się wypracować stabilnego trzymania głowy. Następnymi problemami w narządzie ruchu są: brak kontroli tułowia, brak funkcji stabilnego siedzenia oraz chodu. Obserwuje się przetrwałe odruchy pierwotne. Maksymilian jest pod stałą opieką neurologiczną, rehabilitacyjną, hematologiczną, laryngologiczną, okulistyczną, psychologiczną i neurologopedyczną. Jego choroba wymaga stałej i kompleksowej opieki. Nasz syn wymaga intensywnej rehabilitacji i opieki całodobowej. Koszt godzinnej rehabilitacji to 100 zł. Maksiu jest rehabilitowany różnymi metodami, efektem, czego są postępy w rozwoju fizycznym, jak i psychicznym, które cieszą i dają nadzieję na lepszą przyszłość. Kompleksowa rehabilitacja, jaką zapewniają specjalistyczne ośrodki jest jednak bardzo kosztowna – jeden turnus rehabilitacyjny to wydatek rzędu 6000 zł. W tym momencie Maksiu jest zapisany na turnus do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego na 3 stycznia w Złotowie Ośrodek    ,, Zabajka”. W chwili obecnej synek potrzebuje też rekonstrukcji bioderek, gdyż są podwichnięte sprawiając mu ból. Maksiu po nocach też nie śpi, trzeba go pozycjonować. Poprzez te bioderka, potrzebna jest prywatna wizyta w klinice u doktora Paleya. Sama wizyta to koszt  850 zł, już nie wspominając o zabiegu . Dotychczasowe wysiłki i poświęcenie przynoszą efekty, a uśmiechnięta buzia synka nie pozwala nam na poddanie się. Chcielibyśmy w pełni wykorzystać wszystkie dostępne środki, metody leczenia i rehabilitacji. Potrzebujemy jednak do tego celu wsparcia materialnego. Jeżeli możecie Państwo nam pomóc, prosimy o wpłaty . Wszystkie pieniążki w ten sposób zebrane przeznaczone będą na bieżącą rehabilitację Maksa. Pragniemy, aby dalsze życie naszego dziecka było godne i szczęśliwe. Sprawcie Państwo by tak się stało. Za każdą wpłatę, nawet najmniejszą SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!!!