Gabi to 11 letnia członkini naszej rodziny.

"Zwariowaliście? Lepiej byłoby psa uśpić i kupić nowego. Szkoda pieniędzy."

Mimo takich opinii często ratowaliśmy naszego pupila i robimy to znowu!

Co to jest Cushing?

Psy z zespołem Cushinga wytwarzają nadmierną ilość kortyzolu, ważnego hormonu, który pomaga regulować metabolizm organizmu. Ma to niszczący wpływ na inne narządy i wydolność organizmu. Kortyzol jest produkowany przez nadnercza, dwa małe gruczoły położone w jamie brzusznej, tuż obok nerek. Hormon określany jako ACTH kontroluje produkcję oraz uwalnianie kortyzolu z nadnerczy. Samo ACTH jest produkowane przez przysadkę, gruczoł wielkości ziarnka grochu znajdujący się przy podstawie mózgu.

Typowe objawy dla zespołu Cushinga to niepohamowany apetyt i/lub pragnienie, zanik i osłabienie mięśni, obwisły brzuch, apatia, wypadanie włosów, oddawanie nadmiernej ilości i nietrzymanie moczu.

Jak wygląda leczenie?

Niestety Cushing jest chorobą nieuleczalną, ale możemy skutecznie zniwelować objawy lecząc go lekiem zawierający aktywny składnik zwany trilostanem, który ogranicza wytwarzanie kortyzolu przez nadnercza. Lekarz weterynarii określa dawkę leku. Po pierwszych 10 dniach od leczenia pies wraca na kontrolę czy wszystko jest w porządku. Niestety możliwe są skutki uboczne dlatego pies musi być ciągle monitorowany. Skutki uboczne to apatia, wymioty, biegunka czy brak apetytu. Jeżeli wszystko jest ok to następują badania krwii co 28 dni, a potem co 3 miesiące.

Niestety lek Vetoryl jest trudno dostępny w Polsce i kosztuje w okolicach 200 zł miesięcznie. Do tego dochodzą inne leki takie jak heparegen, hepatiale forte na regenerację wątroby i proursan na transport żółci z wątroby, pyralgina i nospa, trillac oraz cardisure na wadę serca jak i koszty wizyt w gabinecie weterynaryjnym. Gabi jest na diecie wątrobowej i karmiona jest m.in. karmą weterynaryjną Hepatic Royal Canin (kortyzol uszkodził wątrobę).

Bez leczenia Gabi narażona jest na kolejne współistniejące choroby takie jak:

• Cukrzyca
• Wysokie ciśnienie krwi
• Zapalenie trzustki
• Zakażenie nerek i układu moczowego
• Choroba zatorowo-zakrzepowa płuc (skrzepy krwi w płucach)

HISTORIA GABI Dzielnej Wojowniczki, która wielokrotnie udowodniła nam swój wielki hart ducha i to jak bardzo chce żyć.

Gabi jest z nami od szczeniaka, od 2010 r. Kiedy zdecydowaliśmy się na psa pojechaliśmy do znajomej osoby, której akurat urodziły się szczenięta. Co ciekawe to nie my wybraliśmy Gabi spośród szczeniąt... to ona wybrała nas. Od razu przybiegła ucieszona na nasz widok i... schowała się w dłoni jednego z nas... taka była maleńka. Można powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia.

W pierwszych latach życia Gabi była okazem zdrowia, radosna, zadziorna i harda, a jaka w tym wszystkim kochana. Została członkiem nowej rodziny, która dodawała do naszego życia sporo radości. Pocieszała nas kiedy było źle swoim beztroskim zachowaniem, a kiedy ktoś płakał dawała nam buziaki na znak, że będzie dobrze.

Niestety w 2017 r. nastąpiła zła diagnoza. Gruczolakorak i to złośliwy... Gabi musiała przejść przez operację usunięcia guza przy sutku i sterylizacji. Druga opracja dotyczyła usunięcia sutków i całego panelu mlecznego, na który najczęściej gruczolakorak daje przerzuty. Po trzech latach od takich operacji następują przerzuty u 80% suk. U Gabi nie wystąpiły.

W grudniu 2020 r. przed Świętami Bożego Narodzenia Gabi sprawiła nam niemało strachu. Wczesnym rankiem zaniemogła, nie wstała na łapy i gasła w oczach. Gabi przebywała trzy dni w Łodzi, w klinice Lancet. Tam przeszła operację usunięcia śledziony, która pękła jej samoistnie. Operowana była w zagrożeniu życia, w zapaleniu otrzewnej do tego przestała filtrować jej nerka. Pierwotna diagnoza to złośliwy guz śledziony. Jednak po badaniu histo okazało się, że nie ma komórek nowotworowych. Po tej operacji Gabi przeszła rehabilitację. Dużą rolę odegrał jej charakter i chęć bycia z nami. To była jej trzecia operacja i Gabi znów wygrała z losem. Myśleliśmy, że Gabi nic złego już nie spotka.

Niestety... Gabi zaczęła się dziwnie zachowywać. Zaczęło brakować jej werwy, miała wzmożony apetyt i powiększony brzuch. Była bardzo wrażliwa i sprawiała wrażenia jakby coś ją bolało. Miała wykonane usg jamy brzusnej, które pierwotnie pokazało zmianę na wątrobie i pokazały się złe wyniki prób wątrobowych, zlecono nam biopsję wątroby. Wykonaliśmy ją w przychodni weterynaryjnej Białobrzeska w Warszawie. Biopsja nie potwierdziła guza wątroby. Radość trwała krótko, Gabi zlecono badania w kierunku Cushinga. Niestety test stymulacji ACTH (2 xkortyzol) i wyniki moczu potwierdziły chorobę Cushinga.

Powtórzyliśmy także test na nadmierne wytwarzanie kreatyniny z moczu Gabi i obawy potwierdziły się w 100%

Paragorn na kwotę 720 zł zawiera cenę za usługę usg, wykonanie biopsji z badaniem histo i konsultację onkologiczną oraz test na cushinga.

Kompleksowe leczenie Gabi będzie bardzo drogie. Proszę Was kochani o wsparcie na miarę Waszych serc i możliwości. Od naszej rodziny życzę Wam, żeby Wasze zwierzaki nie chorowały i były jak najdłużej z Wami. Za każde okazanie wsparcie i pomoc serdecznie dziękujemy.