Cześć,

Mam 25 lat i jestem mamą najcudowniejszej 5-letniej dziewczynki. Od dnia, kiedy przyszła na świat, codziennie walczę – o jej bezpieczeństwo, o spokój, o normalne życie.

Niestety ta walka trwa do dziś. Jej ojciec od lat uprzykrza nam życie: nachodzi nas, grozi, przychodzi pijany. Chociaż próbuję go pozbawić praw rodzicielskich, on unika rozpraw i wykorzystuje prawo przeciwko mnie — w każdej chwili może przyjść i zabrać moją córeczkę, a ja nie mam jak jej ochronić.

Nie płaci alimentów, nie interesuje się własnym dzieckiem, a mimo to prawo wciąż daje mu władzę, która paraliżuje mnie ze strachu.

Możesz pomyśleć, że to moja wina, że wiedziałam, z kim się wiążę. Niestety wtedy byłam młoda i zmanipulowana. W trakcie naszego związku znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie, zabierał wszystkie pieniądze, a na koniec zostawił mnie z długami, których do dziś nie jestem w stanie spłacić.

Żyję bardzo skromnie. Staram się, żeby mojej córce niczego nie brakowało, ale są rzeczy, których nie jestem już w stanie jej zapewnić.

Widzę łzy w jej oczach, gdy muszę odmówić jej wymarzonych zajęć baletowych z koleżankami. Serce mi pęka, kiedy zamiast cieszyć się dzieciństwem, musi uczyć się, że nie wszystko jest możliwe.

Dlatego proszę — jeśli możesz, wesprzyj naszą zbiórkę. Pomóż mi sprawić, by moja córeczka choć przez chwilę mogła poczuć, że świat jest piękniejszy niż to, czego doświadczyłyśmy do tej pory. Twoja pomoc to dla nas coś więcej niż pieniądze — to nadzieja na nowe, lepsze życie.

Dziękuję z całego serca każdej osobie, która nam pomoże