id: wpbnrc

Na Ratunek Perełki (Operacja i leczenie)

Na Ratunek Perełki (Operacja i leczenie)

Our users created 1 262 004 fundraisers and raised 1 449 382 659 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Updates9

  • Dzień dobry


    Chciałbym przekazać Państwu informacje o aktualnym stanie zdrowia Perełki.

    Rana zagoiła się i wszystko było w miarę dobrze do końca stycznia.


    Oczywiście ciągle obserwowałem łapkę oraz jej stan i niestety w lutym pod pachą

    przedniej łapki wyczułem kulkę, co mnie zaniepokoiło.

    Na początku marca na zewnątrz łapki obok pachy pojawiły się 2 kulki, które zaczęły rosnąć. 

    Umówiłem wizytę w klinice, w której była operowana Perełka. 

    Lekarz ze względu na miękkość zmiany, podejrzewał, iż przy takiej bliźnie oraz jej miejscu

    mogło dojść do naderwania blizny. Mogło to się objawiać stanem zapalanym w postaci płynu

    lub powstaniem miejsc tłuszczowych.


    W celu postawienia właściwej diagnozy i wykluczenia zmiany "mięsak tkanek miękkich"

    lub jego potwierdzenia, wymagane było zrobienie badań krwi,

    USG w znieczuleniu ogólnym i RTG klatki piersiowej.

    Pojechaliśmy na kolejną wizytę, na której były robione badania USG i RTG oraz analiza badań krwi.

    Niestety, podczas badania okazało się, iż jest to ponownie bardzo

    unaczyniona zmiana "mięsak tkanek miękkich" lecz tym razem w miejscu znacząco

    utrudniającym usunięcie guza. Guz znajduje się pod pachą, gdzie przebiega główna żyła oraz nerw.

    Następnym problemem jest to, iż znajduje się on wokół całej łapki, więc będą trudności

    w wycięciu zmiany z zachowaniem marginesów jak i późniejszym zaszyciem skóry.

    Cała ta sytuacja ponownie przeraziła mnie, że mogę stracić mojego przyjaciela, o którego walczę.


    Dwie opcje zostały zaproponowane przez lekarzy.

    Główną metodą i opcją, która została wskazana przez Pana doktora, jest Amputowanie Łapki.

    Jest to bardzo inwazyjna metoda i również wysoce trudna oraz kosztowna,

    ale dająca szansę na dalsze życie.

    Dodatkowo musi być ona wykona w najbliższym czasie ze względu na wzrost guza.

    Przed samą operacją wymagane jest również wykonanie kosztownej Tomografii Komputerowej

    oraz echa serca.

    Onkolog wskazał również na opcję alternatywną do amputacji łapki, jest nią

    zastosowanie radioterapii. Taki zabieg radioterapią jest wykonywany pod Warszawą,

    a koszt oscyluje w co najmniej 15tyś zł za same zabiegi.

    Przez co ta metoda na tą chwilę jest niestety daleko poza zasięgi ze względu na koszty.


    Aktualnie największe znaczenie ma czas, ponieważ im większy jest guz tym szybciej rośnie.

    Na dzień dzisiejszy Perełka już zaczyna mieć ograniczane ruchy łapki przez rosnącą zmianę,

    chodź pomimo trudności jest bardzo energiczna i pełna radości.

    Jest ona członkiem rodziny, tyle razem przeszliśmy, iż nie wyobrażam Sobie,

    że mogłoby jej nie być ze mną. Zawsze jest przy mnie, jest ona dla mnie wsparciem,

    dlatego też chcę walczyć o jej zdrowie i życie.

    Dzięki Wam i Waszej pomocy, razem możemy ją ocalić


    Dziękuję Wszystkim za pomoc


    Dodatkowe Zdjęcia oraz badania poniżej w aktualizacji.

    iIbV8JjhpadRQG8V.jpg

    1Comment
     
    2500 characters
     

    Michał Paś • 01.05.2025 13:09

    ↙Więcej informacji Kliknij ↙ Czytaj/Zobacz więcej ↙

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

O mnie:

Jestem właścicielem Jamnika Perełki, jest ona ze mną od małego, wiele razem przeszliśmy.

Każdą decyzje wobec niej podejmuje w celu polepszenia jej życia i zdrowia, kierując się słowami ,,Pomagaj tak, aby nie szkodzić"

Mieszkam na wsi. W mojej okolicy psy nadal są traktowane, jak typowe psy podwórkowe (powinny pilnować domostwa).

Mój pies jest inny, jest moim przyjacielem, mieszka ze mną w domu, traktuje go, jak członka rodziny.

Dlatego trudno jest mi się pogodzić z tym, że zachorowała i tylko jeden z czterech weterynarzy uznał, że można ją wyleczyć.


Historia która prowadzi nas do dzisiejszej sytuacji:

Kilka lat temu Perełce na jej prawej łapce, poniżej łokcia zaczął wyrastać guz.

Oczywiście informowałem na bieżąco weterynarza, który podjął później decyzje o usunięciu guza. Po usunięciu została mała twarda kulka. Po czasie, nad miejscem poprzedniego guza zaczął wyrastać następny. Niezwłocznie po zauważeniu wyrastającego guza poinformowałem weterynarza, dostałem informacje, że na razie mam się tylko przyglądać się i sprawdzać tempo wzrostu guza. Minął rok i kilka wizyt na których byłem informowany o dalszym obserwowaniu rosnącego guza.

Od czerwca 2023 szukam pomocy.

Zwodzono mnie z wizyty na wizytę, kazano czekać i obserwować.

W Grudniu poinformowano mnie, że guz jest za duży, iż weterynarz się nie podejmie, ponieważ braknie skóry do zszycia oraz kilkukrotnie powiedziano mi, iż psa będzie trzeba uśpić. Odpowiedź weterynarza mnie zdruzgotała, ale jeszcze bardziej chciałem ratować mojego przyjaciela.


Byłem jeszcze u 2 innych weterynarzy typowo pracujących na wsi.

Jednak jeden kazał wyciskać guz i stosować maści.

Powiedział, że jeśli ten guz zacznie wypływać i zmniejszać się, wtedy podejmie się operacji, lecz tak się nie stało.

Drugi zaś robił zastrzyki, kazał przyjeżdżać co tydzień. Podczas jednej z wizyt weterynarz powiedział wprost cytuje ,,Na siłę próbujecie uratować tego psa".

Zadałem wtedy Sobie pytanie:

Czy pies, który jest pełen energii, radości, mój przyjaciel jest spisany na straty,

czy koniecznie musi umrzeć ?

Wszystkie te wizyty, opinie, podejście, przeraziły mnie. Jednak musiałem coś zrobić.


Dni mijały, poprawy nie było, szukałem pomocy u innego weterynarza. Znalazłem klinikę weterynarii w Łodzi, która zajmuje się takimi przypadkami. Na wizycie weterynarz obejrzał Perełkę wspominając, że jest to faktycznie dość specyficzna sprawa, ze względu na guz wielkości (pięści) oraz pękniętą skórę (otwartą ranę). Weterynarz wspomniał, że jest kilka sposobów usunięcia tego guza i można przeszczepić płat skóry lub zrobić tak zwaną kieszonkę (łapa przyszywa się do zdrowego ciała na 3 tygodnie).

Następnie po przyrośnięciu zdrowej skóry, trzeba ponownie wykonać zabieg w celu rozdzielenia łapki od ciała. Perełka miała zrobione pełne badanie krwi ze względu przeprowadzenia zabiegu oraz nie pewność co do zdrowia tarczycy.

Z wyników wyszło, iż tarczy jest zdrowa, a pozostałe wyniki wypadły gorzej, ma znacznie podwyższone przeciwciała oraz wysokie wyniki wątrobowe. Ze względu na wysokie wyniki wątroby musiałem wykonać badania USG wątroby.

Podczas USG okazało się, iż Perełka ma powiększoną wątrobę, przez co weterynarz musiał zalecić leki na wątrobę do czasu operacji.


Podczas ostatniej wizyty, Perełka czuła się dobrze lecz jej rana na łapce zaczęła mieć infekcję.

Weterynarz wskazał na stosowanie balsamu do ran oraz antyseptyka do przemywania rany.

Po kilku dniach od ostatniej wizyty w Łodzi, Perełka stała się osowiała, nie reagowała prawie w ogóle, trzęsła sięi była bardzo ciepła. Po konsultacji z weterynarzem zalecono podanie antybiotyku i leków przeciwgorączkowych.

Na dzień dzisiejszy widoczna jest poprawa jej stanu zdrowia, lecz wciąż widać zakażenie w ranie.


Wstępne założenia leczenia:

Na wizycie w Łodzi ustalony został wstępny termin na koniec kwietnia.

W najbliższym tygodniu otrzymam informacje z dokładnym terminem operacji.

Koszt usunięcia guza, będzie wynosił w okolicach 3000 złotych, później wymagane będzie wysłanie usuniętego wycinka guza na badania w celu ustalenia dalszego leczenia. Oczywiście takie są wstępne założenia, jeśli wszystko pójdzie bez większych komplikacji.

Dziś czekamy na operację, która daje szansę na życie mojego przyjaciela,

jednocześnie są to najcięższe dni z jakimi przyszło nam się zmierzyć.


Dlaczego założyłem zbiórkę:

Wizyty, zakupy leków, próby leczenia, z generowały koszty. Niestety nie wygląda to dobrze, ponieważ oszczędności się skończyły. Chcę ratować swojego pieska, bez względu na koszty, liczyłem że dam radę temu sprostać, lecz przerosło to moje możliwości.

Chcę walczyć o mojego przyjaciela, lecz nie dam rady sam i muszę prosić Was o pomoc.

Stąd też tworze tą zbiórkę.

Dlatego też Proszę, nadzieja w Was i Waszej Pomocy, aby Perełka mogła wrócić do pełnego zdrowia.


Wizyty u poprzednich weterynarzy były kosztowne. Koszt samych dwóch wizyt w Łodzi wyniósł ponad 1000zł. Nie liczę kosztów dojazdu, chodź te są bardzo duże, gdyż z miejsca zamieszkania do weterynarii mam 130km. Tworząc zbiórkę, jestem zobligowany wobec wszystkich osób, chcących pomóc i przekazać każdą złotówkę na Perełkę,

udokumentować wszystkie koszty.

Po operacji przedstawię paragony i faktury z przebiegu leczenia Perełki.


Dziękuje każdej osobie, która zechce wesprzeć zbiórkę, razem możemy walczyć o Życie i Zdrowie Perełki.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 5

 
2500 characters
  • Bartosz Zaskórski

    Dzień dobry, co z pieskiem? Mam nadzieję, że lepiej.

    • Michał Paś

      Dzień dobry Dziękuje za udzielon wsparcie oraz zainteresowanie. Jeśli chodzi o Perełkę, zmiana ponownie się pojawiła i wciągu miesiąca byliśmy na kilku badaniach. Dziś pojawi się aktualizacja odnośnie jej stanu zdrowia oraz aktualnego planu leczenia. Aktualna sytuacja nie jest dobra, zostały dwa wyjścia albo bardzo droga radioterapia pod Warszawą lub amputacja łapki (tą drugą zalecają lekarze). Dziękujemy jeszcze raz z Perełką za wsparcie.

  • Izabella Urbańska-Łapa

    Dzień dobry. Chciałam coś zasugerować w związku z leczeniem rany u Perełki. Myślę, że konwencjonalne sposoby nie pomogą, a zwiększanie dawki antybiotyków może mieć skutki uboczne. Powinno się spróbować ozonowania rany, pijawek i/lub smarowania RegenGelem. Proszę skonsultować to ze swoim weterynarzem, i zapytać gdzie i jak przeprowadzić ozonowanie (może mają urządzenie w klinice). RegenGel trzeba zamówić samemu. Tu jest link, są też inne produkty z serii Regen, które mogą pomóc, np płyn z jonami srebra https://regen-sklep.pl/produkt/regen-gel/ Czy konsultował się Pan z innymi weterynarzami? Może warto, bo inna osoba, to też inne pomysły na leczenie. Polecam umówić się do Moniki Morawskiej z VetClinic na Strykowskiej (Bo Pan leczy sunię w Łodzi?). Jest onkologiem i hematologiem, ale to dość młoda osoba, cały czas się doucza, bardzo zależy jej na swoich pacjentach. Przepraszam, że się wtrącam, ale bardzo mi żal sunii, bo tyle juz wycierpiała i chciałabym, żeby udało się jej pomóc.

    • Michał Paś

      Dziękuję za wsparcie i zaproponowane przez Panią możliwości leczenia. Zgodnie z badaniem histopatologicznym oraz informacją od Pani onkolog z ProVet. Badanie histopatologiczne wskazuje na resekowanie tego rodzaju zmian. Pani onkolog wskazała również iż leczenie chemią w przypadku tego typu zmiany (Mięsak tkanek miękkich) nie jest zbyt skuteczne i można je zastosować jako dodatkową formę, lecz niestety bez gwarancji pełnego wyleczenia.

  • Magdalena Jarząbek

    Trzymam kciuki za Perełkę. Nie poddawajcie się!!!! <333