Hej, mam na imię Darek i nie ukrywam — piszę to z ciężkim sercem, bo nigdy nie sądziłem, że będę musiał prosić o pomoc.

Od dłuższego czasu zmagam się z depresją i stanami lękowymi, które rozwinęły się przez silny mobbing w pracy i skumulowane problemy życiowe. Próbowałem radzić sobie sam, z dnia na dzień, wmawiając sobie, że dam radę, że jeszcze tylko jeden tydzień, jeszcze tylko jedna wypłata. Ale prawda jest taka, że od dawna nie jest dobrze, a w środku czuję się jak wrak.

Wiem, że nie jestem jedyną osobą na świecie z problemami i wielu ludzi ma ciężko. Ale dla mnie to już naprawdę ostatnia deska ratunku. Terapia, która mogłaby mi pomóc, jest niestety poza moim zasięgiem finansowym. Pracuję za najniższą krajową, a po opłaceniu mieszkania i rachunków praktycznie nic mi nie zostaje.

Piszę to, bo nie chcę się poddać. Wiem, że bez pomocy specjalisty nie dam już rady tego dłużej ciągnąć. Dlatego, choć głupio mi prosić, jeśli możesz i masz taką możliwość — dorzuć choćby parę złotych. Każda pomoc to dla mnie krok w stronę normalnego życia, w którym znowu będę mógł się uśmiechać bez udawania.

Dziękuję, że to przeczytałeś. Nawet jeśli nie możesz wpłacić — udostępnienie tej zrzutki też dla mnie wiele znaczy.

Trzymajcie się ciepło.