id: ncjgvf

52 lata to nie czas, by odejść

52 lata to nie czas, by odejść

The organiser verified the description with proper documents.
Fundraiser was disabled by organiser
Inactive donations - the required operation of the Organiser of the fundraiser. If you are an Organiser - log in and take the required action.
This fundraiser has no moneybox
Add a moneybox to the fundraiser

Our users created 1 161 941 fundraisers and raised 1 206 384 856 zł

What will you fundraise for today?

Updates4

  • Drodzy, Adam odszedł od nas dziś, 27 sierpnia o pierwszej w nocy...Od poniedziałku 23 sierpnia przebywał w hospicjum w Wołominie. Był bardzo dzielny, a personel hospicjum empatyczny, cierpliwy, koncentrujący się na uwolnieniu chorego od bólu. Mogliśmy z nim być, trzymać za rękę, wreszcie mniej cierpiał z bólu, dzięki stale podawanej kroplówce z morfiny.

    Szczególne podziękowania należą się pani doktor Annie Nowak-Dement, która potrafiła przeprowadzić z nami szczerą rozmowę i widziała w Adamie nie przypadek medyczny, a przede wszystkim człowieka.

    c5ccc16b010012ea.jpeg

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Wsparcie leczenia mojego brata Adama Maciejewskiego


Zdecydowanie za dużo nieszczęść do udźwignięcia, jak na jednego człowieka. A jednak….

W 2000 roku u mojego brata zdiagnozowano chłoniaka Hodgkina w trzecim stadium, którego na szczęście udało mu się pokonać chemioterapią i radioterapią. Jednak po niemal 20 latach przyszło mu ponownie zmierzyć się z nowotworem, tym razem zupełnie innym, który zaatakował bardzo podstępnie.

Zaczęło się od bólu szczęki w 2019 roku, który wiązaliśmy z wcześniejszym usunięciem zęba. Potem pojawiła się niegojąca ranka na języku, ale i tu stomatolog uspokajał, że to pewnie na skutek przygryzania języka podczas snu. Postawienie właściwej diagnozy opóźnił też zawał serca, który brat przeszedł w sierpniu 2019 roku. Zawał spowodowany zwapnieniem naczyń na skutek poprzedniej chemioterapii…Gdy jednak na języku pojawiło się owrzodzenie, a brat został wypisany po zawale ze szpitala po założeniu stentów i nabrał sił, skierowano go w listopadzie na biopsję zmiany. Wynik był jednoznaczny i nas zmroził: rak płaskonabłonkowy rogowaciejący G2.

Konsylium lekarskie w Centrum Onkologii w Warszawie podjęło decyzję o radykalnej operacji guza i wspomagającej radioterapii.

Operację przeprowadzono w grudniu 2019 roku, była to resekcja 2/3 języka z jego rekonstrukcją z przeszczepem mięśnia udowego.

I tu zaczyna się jeszcze większy dramat…

Adam jest dziennikarzem, zaczynał jeszcze na studiach, pisał między innymi dla „Rzeczpospolitej”, „Gazety Polskiej”, był rzecznikiem prasowym Urzędu Transportu Kolejowego.

Dla osoby, która brała udział w konferencjach prasowych, której pracą jest robienie wywiadów, rozmowa z ludźmi, utrata możliwości mówienia to trauma.

To nie tylko utrata możliwości normalnego jedzenia, ale utrata możliwości komunikacji, a co za tym idzie zarobkowania.

Brat ćwiczył pod okiem logopedy, jednak przeszczepiony płat nigdy nie będzie funkcjonował jak własny język.

WZNOWA

Po prawie roku od operacji Adam zaczął się skarżyć na ból w miejscu przeszczepu, coraz gorzej się czuł, kontrolne badanie tomografem i biopsja wykazały wznowę nowotworu, tym razem G3.

Przeszedł 6 cykli chemioterapii i immunoterapię, jednak osiągnięto zaledwie stabilizację choroby, naciek nowotworu nie zmniejszył się. Marzyliśmy o remisji…


Brat wymaga obecnie stałej opieki, ponieważ zdarza mu się stracić przytomność. Po ostatnim cyklu chemioterapii jest też bardzo wycieńczony, nie ma nawet siły podać sobie jedzenia przez sondę żołądkową. Pojawił się również niedowład lewej ręki z brakiem czucia, co wymaga kilkunastu cykli elektrostymulacji. 

Pieniądze ze zbiórki umożliwią nam zakup specjalistycznych odżywek dla osób z chorobą nowotworową, leków, zwłaszcza przeciwbólowych, bo napady bólowe stają się coraz częstsze i wierzcie mi, ból jest nie do wytrzymania.

Adam znajduje się obecnie pod opieką rodziny i hospicjum domowego, jednak lekarz sugeruje hospicjum stacjonarne ze względu na jego ciężki stan. Biorąc pod uwagę długą listę oczekujących na miejsce w placówce z finansowaniem NFZ, konieczne będzie znalezienie placówki komercyjnej, a to koszt rzędu 3-4 tys.miesięcznie.


Dziękuję za każdą wpłatę! Dzięki Wam Adam będzie miał szansę na życie bez bólu.


Siostra Adama, Monika

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 268

preloader

Comments 1

 
2500 characters
  •  
    Anonymous user

    Dużo życzeń zdrowia !

    50 zł