Dzień jak codzień…poniedziałek godziny popołudniowe Justyna wyszła z domu pojechała po swoją 6 letnią córeczkę do szkoły wracając wstąpiła na zakupy…Wystarczyło 10 minut, aby wandale okradli ją z oszczędności i pamiątkowej biżuterii. Pieniedze miały być przeznaczone na przeprowadzkę. Samotna matka - pracująca kilka  godzin dziennie idealny cel!! 

Zadziwiająca jest opieszałość policji, takich przypadków mają po kilkanaście dziennie dla nich to rutyna, ale dla ofiary to walka z samym sobą..strach przed zaśnięciem i wrażenie jakby ktoś ją obserwował cały czas…

Justyna na własną rękę szuka sprawców, uzyskała nagrania z kamer…pamiątek rodzinnych nie odzyska, ale może znajdzie się ktoś o dobrym sercu, kto chciałby wesprzeć i pomoc w nowym lepszym starcie…

English below:

A day like every day… Monday afternoon Justyna left the house, went to school for her 6-year-old daughter, and went shopping on her return… It took 10 minutes for vandals to rob her of her savings and souvenir jewelry. The money was to be spent on the move. Single mother - working several hours a day perfect destination !!

 The sluggishness of the police is amazing, they have a dozen or so cases a day, for them it is a routine, but for the victim it is a struggle with himself ... fear of falling asleep and the feeling as if someone was watching her all the time ...

 Justyna is looking for perpetrators on her own, she obtained camera recordings ... she will not regain family mementoes, but maybe there will be someone with a good heart who would like to support and help in a new, better start ...