Tylko ona mi została po Tacie… Potrzebna transfuzja krwi.
Tylko ona mi została po Tacie… Potrzebna transfuzja krwi.
Our users created 1 234 650 fundraisers and raised 1 373 794 757 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
-
W oczekiwaniu na kolejną dawkę leku…😔 Maja walczy jak nikt!
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Edit: Majusia pilnie potrzebuje transfuzji 😭
Dzień dobry,
Zaczynając od początku… Na początku czerwca straciłam Tatę. Mój Tato miał pieska, 13-letnią grzywkę… Rzecz jasna, że teraz ja sprawuje opiekę nad Mają. Jakby los chciał ukarać mnie bardziej, w zeszłym tygodniu sunia musiała być na cito operowana z powodu zakażenia organizmu ropą… Nie była sterylizowana. Proszę o nieocenianie tej sytuacji, ponieważ to niestety nic nie zmieni😞 Wszystko spadło na moją głowę z dnia na dzień, nie szło przewidzieć, że piesek mi się posypie, ponieważ była w idealnej kondycji jak na swój wiek. Jedynym jej problemem był wzrok.
Zakładam tą zrzutkę, ponieważ chcę prosić Państwa o chociaż minimalną pomoc w ratowaniu Mai. Tylko ona została mi po moim Tacie… Relacje były bardzo ciężkie przez wiele lat. W ostatnim roku życia mojego Taty zadbaliśmy o relacje i regularnie spędzaliśmy razem świetny czas. Serce moje rozsypało się na milion kawałków, gdy dowiedziałam się, że więcej Taty mieć nie będę… Los odebrał mi szczęście i nadzieję. Teraz Majusia walczy o każdy dzień💔 Była oczkiem w głowie mojego Taty, na co dzień miał tylko ją. Mieszkali sobie we dwójkę i była do niego bardzo przywiązana. Mnie zna od małego, daliśmy jej domek jak miała trzy miesiące. Później życie napisało własny, niefajny scenariusz… Majusia znów mieszka ze mną ale nie może się już cieszyć życiem i każdym spacerkiem jak wcześniej. Bardzo chciałabym jej pomóc żeby jeszcze choć kilka lat sobie pobiegała😞 Jest bardzo czuła, kochliwa i radosna. Ciągnie do ludzi i do domowego ciepła. Serce się kraja, gdy muszę siedzieć z nią 6 godzin dziennie w klinice pod kroplówkami… Moje finanse nie były przygotowane na tak kolosalne dzienne wydatki. Mam dopiero 22 lata… Wszystkie swoje oszczędności wydałam na Majusię.
Jeśli Państwo możecie pomóc nam, chociaż symboliczną złotówka, będę dozgonnie wdzięczna. Nie wyobrażam sobie żeby Majka odeszła w taki sposób do swojego Pana…
Dziękuje za okazanie serca wszystkim czytelnikom, którzy zdecydują się na wsparcie naszej dwójki.
Dobro wraca.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.