Początek roku.

Zawsze wiążemy z jakimiś postanowieniami.

Refleksje, nowe plany i chęci dalszego rozwoju...

Niestety nie dla Marka i Rafała Ulanowskich z Dąbrowic, którzy podczas pożaru stracili dorobek całego życia. Wieloletnia inwestycja, w którą włożyli ogromną część własnego życia, dużo ciężkiej pracy i nakładu finansowego. Wszystkie budynki gospodarcze, sprzęt, paszę dla zwierząt, zapas bel siana i słomy stracili. Wszystko co jest podstawą utrzymania ich gospodarstwa, z którego się utrzymują.

Na szczęście udało się uratować ich dom oraz ewakuować zwierzęta całe i zdrowe na pastwisko.

Wtorek 21 stycznia początek Nowego Roku, dzień jak co dzień, nic nie zapowiadało tragedii, a jednak o godzinie 12:30 domownicy zauważyli pierwszy dym wydobywający się z magazynu z sianem dla koni.

Nagła panika, zdezorientowanie i walka o ratowanie dobytku, szybka reakcja aby w pierwszej kolejności ratować zwierzęta. Niestety pomieszczenia były całkowicie zadymione, ale po chwili udało się wyprowadzić ostatnie sztuki zwierząt, w tym jednodniowego cielaczka.

W tym czasie pożar opanował już prawie całe budynki, nie dało się nic więcej zrobić. Po kilkunastu minutach dojechała straż pożarna, walka z żywiołem trwała do 6:30 rano następnego dnia. Każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliża ich do odbudowy utraconych budynków i zapewnienia zwierzętom bezpiecznego schronienia.

Na ubezpieczenie niestety nie mogą liczyć...

Bracia szukali pomocy w MOPSie, ale tam zasugerowano ,aby założyli sobie zrzutkę...

Sami nie mieli na tyle odwagi, ponieważ wiedza, że ludzie maja własne problemy, są ciężkie czasy i głupio im prosić obcych o pomoc.

Wystawiam tą zrzutkę w ich imieniu - dla nich i dla zwierząt z ich gospodarstwa, które obecnie mieszkają pod chmurką.

Najważniejsza potrzeba, to odbudować pomieszczenia dla zwierząt oraz zakupić paszę, siano, słomę i spaloną ładowarkę.

Artykuł z tygodnika Ciechanowskiego:

https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=1142872631173402&id=100063520270693

Znam chłopaków od lat, zawsze byli bardzo pracowici. W tej sytuacji starają się nie poddawać i są zdeterminowani, a nie jest łatwo.

Pomóżmy im dotrzeć do celu.

Każda złotówka jest cenna.

Sam wspieram i zachęcam do pomocy.