Witam, nasz tato ma 69 lat, ma na imię Jan i jest mieszkańcem Bolesławca. Całe życie pracował a teraz zamiast spokojnie odpoczywać na emeryturze to od wielu lat zmaga się z cukrzycą i miażdżycą kończyn dolnych. We wrześniu 2019r. rozwinęła się u niego stopa cukrzycowa co za skutkowało amputacją lewej nogi do kolana. Po miesiącu spędzonym w szpitalu tato wyszedł do domu i w miarę możliwości radził sobie z codziennymi sprawami. Niestety w styczniu 2022r. stopa cukrzycowa rozwinęła się również w prawej nodze w skutek czego i ona została amputowana. Po długim czasie spędzonym w szpitalu po reoperacji spowodowanej brakiem gojenia tato wrócił do domu. Niestety leczenie (specjaliści,leki,opatrunki,rehabilitacja) jak i koszty drugiej protezy są tak wysokie ze nie jesteśmy w stanie sami ich pokryć. NFZ pokrywa ale tylko nie wielką część kosztów protezy a tato żeby mógł normalnie chodzić potrzebuje również wymiany silikonu i leja protezowego w pierwszej protezie a to jest koszt kolejnych kilku tysięcy. Tato mieszka na pierwszym piętrze w bloku bez windy od stycznia jest przykuty do własnego łóżka bez możliwości wyjścia z domu. Nikt nie chciał by być zamknięty w czterech ścianach dlatego bardzo prosimy o pomoc w przywróceniu naszemu tacie uśmiechu na twarzy i możliwości normalnego życia. Z góry bardzo dziękujemy za każdą pomoc.