Witam moja historia troche jest bardzo kreta i z wieloma zakretami i klodami pod nogami,bylem bardzo stoczona osoba po smierci rodzicow wpadlem w depresje alkohol i rozne uzywki troche zniszczyly mi zycie,jestem bylym hazardzista ktory poprostu poplynol w Zyciu za bardzo a teraz nie moze sie odnalesc,pewne tez sytuacje i ciezkie scenariusze zyciowe zmienily moje podejscie do zycia,poznalem dziewczyne napewno by chciala zeby moja sytuacja zyciowa byla lepsza chcialbym poprostu sprubowac innego zycia bez uzywek i wrocenia na prosta,boje sie ze zostawi mnie kobieta przez te tyly finansowe a wiadomo gdy czlowieka opuszcza ktos kogo sie kocha i ktos kto go wspieral,to czlowiek moze wpasc w ta sama pulapke nalogow i znowu sie stoczyc,a czasami juz sie nie podniesc wcale,prosze dobrzy ludzie o pomoc dziekuje z góry za przeczytanie mojej w skrocie histori,i za poświecony czas:)chce nowego startu zyciowego i jakis lepszych kart od zycia...chce wkoncu poczuc sie wolny od dlugow,poniewaz te telefony mnie dobijaja a mowienie przez telefony non stop tego samego ze niemam tez nie sprawiaja ze moje zycie jest lepsze i latwiejsze,Dziekuje i pozdrawiam:)jestem rozbity jak ten miś na zdjeciu...