Ile cierpienia może jeszcze znieść drobne ciałko Lexy? Na operację usuwania migdałków
Ile cierpienia może jeszcze znieść drobne ciałko Lexy? Na operację usuwania migdałków
Our users created 1 232 280 fundraisers and raised 1 366 642 072 zł
What will you fundraise for today?
Updates4
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Koniec stycznia zapamiętam do końca życia, to właśnie wtedy u Lexy zaczęły się ataki padaczki. Po rezonansie magnetycznym potwierdziły się przypuszczenia wszystkich-padaczka idiopatyczna. Niestety od powrotu z rezonansu zaczęło się kolejne pasmo nieszczęść- zapalenie gardła, jedna bakteria po drugiej, jedna wyleczona, pojawiała się kolejna. Bez przerwy gigantyczne migdałki i jedzenie, którego przełykanie sprawia ogromny ból, który skutecznie odstraszał Lexę przed jedzeniem czegokolwiek. Już ponad 3 miesiące (z krótkimi przerwami) Lexa nic nie je, jak już spróbuje to z okropnym bólem i po kilku sekundach odchodzi od miseczki. Przez te 3 miesiące kilka razy dziennie karmię ją strzykawką zblendowanym mieskiem z puszki. Obie z nas kosztuje to bardzo duzo-Lexa bardzo się mnie boi od dłuższego czasu, kojarzy mnie glownie z wpychaniem na siłę do pyszczka mięsnej papki. Mimo leczenia przynoszącego efekty migdałki pozostały bez zmian-ogromne. Węzły chłonne mocno powiększone, a wyniki krwi które właśnie dostałam… najgorsze jakie kiedykolwiek miała. Jej odporność po prostu nie istnieje, co prowadzi do łapania przez nią kolejnych, nowych bakterii. Najpóźniej w przyszłym tygodniu musi zostać poddana operacji usuwania migdałków- od początku było wiadomo że będzie to ostateczność, niestety przez utrzymujący od 3 miesięcy zły stan zdrowia ją do tego zmusza. Dziś miała usg kontrolne brzuszka i gardła oraz morfologię (profil rozszerzony)- zapłaciłam za wszystko 360zł. Sama operacja może wynieść około 550 zł, nie licząc kosztów histopatologii czy cytologii… Niestety nie jestem w stanie w tym miesiącu udźwignąć tak ogromnych kosztów, między innymi dlatego, że samo leczenie pochłonęło ogromną sumę pieniędzy. Dodatkowo Lexa przyjmuje leki na padaczkę oraz suplementy-niestety miesięczny koszt tych leków jest bardzo wysoki. Obecnie studiuję i pieniadze z pracy dorywczej idą na wszystkie jej potrzeby, już dawno wydałam na nią wszystkie swoje oszczędności. Chciałabym aby w końcu mogła czuć się dobrze, zjeść z apetytem i bez bólu posiłek, by w końcu przestała cierpieć. Błagam o pomoc dla mojej Lexy.
Na co zbieramy?
-operacja usunięcia migdałków-550 zł
-histopatologia i cytologia przy okazji operacji- ponad 200 zł
-posiew kału (podejrzenie obniżonej odporności przez stan zapalny w jelitach)
- 120 zł
-posiew kału na rzęsistka- 170zł.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia dla koteczka!!
Powodzenia❤️
powodzenia
trzymam kciuki za kotka:D
Zdrowia dla koteczka ❤️