Jestem Gordon, nie muszę się przedstawiać, bo wiele już tu o mnie pisali, prosząc o pomoc :( Jestem najstarszym podopiecznym TOZ Szczecin i niestety, ale w związku z tym też dużo się wokół mnie dzieje. Minął kolejny miesiąc i znów będę prosił o pomoc :(

Tym razem moje łapki odmawiają mi posłuszeństwa. Uwielbiam spacerki i chętnie bym podreptał, ale zacząłem się poruszać z wielkim trudem... bo boli :( Wolontariuszka Natalia razem z dr Pawłem po szybkiej burzy mózgów stwierdzili, że pomogą mi jakieś specjalne zastrzyki. Podobno dzięki nim spacerki, krótkie bo krótkie, ale znów staną się dla mnie przyjemnością. Koszt kuracji na start to 230,00 zł. Chciałbym żeby się udało... :(

Poza tym muszą dla mnie kupić leki i suplementy, które zażywam stale. Specjalną karmę... w moim wieku już nie mogę jeść wszystkiego, co chcę i menu mam bardzo mocno kontrolowane i kosztowne. Byłem też u mojego neurologa dr Marcina. Powiedział, że te zastrzyki na nogi to dobry pomysł i trzeba spróbować, ale to kolejny wydatek na długiej liście kosztów związanych z opieką nade mną... :(

Ciągle coś... taki wiek... :(

Czy jestem ciężarem? :( Nikt tego nie mówi, ale czasami tak myślę... Nie wiem. Nie chciałbym żeby musieli wybierać między mną a zwierzakami młodszymi, które mają przed sobą całe życie... :( Ja nie mam już tak dużo, wiem, ale chcę jeszcze podreptać... tylko tyle... :(

63 1020 4795 0000 9402 0103 5419

"dla dziadka Gordona"

PayPal: [email protected]

BLIK: 503912346

Dziękujemy!!!