Drodzy!

Oto Wafel, 10 letni kocur który został adoptowany z wrocławskiej fundacji jako roczny kocur. Od początku dał się poznać jako wielki miziak ale też charakternik. Dom dzieli z Rózią, Leną i swoim 'ludzkim bratem', z którymi psocił codziennie, ale do czasu…

FIP zawsze uderza niespodziewanie i tak było w przypadku Wafla. Apatia, zmiana miejsca spania, gorszy apetyt a na koniec brzuch jak balon. Wizyta u weterynarza, rentgen i usg potwierdziły to co przypuszczałam czyli, że brzuch balon to brzuch z płynem ale nie spodziewałam się, że z płynem, który zawiera bardzo dużo białka, a to zazwyczaj oznacza jedno - FIP. Ostatecznie wyniki badań krwi oraz pobranego płynu z jamy brzusznej potwierdziły diagnozę. Leczenie wdrożyliśmy bardzo szybko, ale jak to w przypadku leczenia FIP jest ono bardzo kosztowne. Leki, cotygodniowe wizyty kontrolne, niespodziewane wypady na ostry dyżur, badania, kroplówki, sterydy i specjalistyczna karma to koszt którego na dłuższą metę nie jesteśmy w stanie udźwignąć.

Wafel to kocur, który ma specjalne miejsce w naszych sercach. Jest niesamowicie zżyty z naszym synem, który nie wyobraża sobie, że jego kociego brata może zabraknąć.

Nie ukrywam, że będziemy ogromnie wdzięczni za każdą wpłatę, która z pewnością pomoże nam w pokonaniu tej śmiertelnej choroby, dzięki czemu Wafel będzie mógł dożyć spokojnej kociej starości.

Dziękuję.