id: nrcpcj

Wyjście z długów i rozpoczęcie normalnego życia

Wyjście z długów i rozpoczęcie normalnego życia

Our users created 1 264 465 fundraisers and raised 1 455 557 973 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Description

Moja historia to od ok 10 lat walka z wiatrakami. Przez złe wybory i niesprzyjający los doprowadziłem do sytuacji, w której trwam i ciężko mi z niej jakkolwiek się wydostać. Mimo usilnych prób nadal nie mogę odzyskać gruntu pod nogami, a oddech wierzycieli na plecach tylko pogarsza sytuację. Jestem normalnym gościem, nigdy nie miałem wielkich aspiracji dotyczących samochodu, mieszkania i ciuchów jednak koleje losu i niezaobserwowany wcześniej zespół Aspergera poprowadziły mnie na dno. Gastronomia, w której chciałem odnosić sukcesy wydarła na mojej psychice piętno, z którym borykam się cały czas. Alkohol i nie tylko oraz niekończące się zmiany czasem po 18h dzień w dzień. I to co miało być dla mnie przepustką do lepszego życia niosło ze sobą koszty na dalszą jego część. Alkoholizm, którego dotknąłem w wieku 20 lat, imprezy z ludźmi, których twarzy już nie pamiętam. I dni zmarnowane na pracy, która zamiast dać mi cokolwiek zabrała fragment mnie. Od 2 lat leczę się na depresję. Wcześniej już czułem, że coś jest ze mną nie tak ale powtarzano mi żeby się nie mazać, żeby brać się w garść i robić co trzeba. Tak ze zdolnego i leniwego stałem się zmęczony i wyciśnięty z jakiejkolwiek życiowej energii.

Najgorszym momentem było przyjście pandemii. Choć wraz z moją Ukochaną spodziewaliśmy się narodzin naszego wspaniałego synka wszelkie opcje zarobku zostały zamknięte. Próbowałem się łapać czegokolwiek ale na nic się to zdało. Mój stan psychiczny był coraz gorszy. Wtedy zaczęły się chwilówki i kredyty, których nie spłaciłem wpadając w coraz większą spiralę długów.

Lata mijały, a ja dryfowałem i teraz gdy w końcu znalazłem to co chcę robić, a gastronomię bezpowrotnie porzuciłem nie mam środków na utrzymanie rodziny. Moja Kobieta czeka na operację, a grosze wydzierane z ZUSu nie wystarczają. Ja po raz kolejny zaufałem człowiekowi, z którym miałem w końcu się odbić jednak zostawił mnie na lodzie.

Dlatego proszę dobrych ludzi o wsparcie. O drobną pomoc w części tego co na mnie ciąży abym mógł uwolnić się przynajmniej w kawałku od długów i mógł stanąć pewniej na nogach kiedy farmakologia już nie działa jak wcześniej, na terapię NFZ nie mam co czekać, a na prywatną mnie zwyczajnie nie stać.

Proszę o każde najmniejsze wsparcie dla mnie i mojej rodziny. Chcę kiedyś móc przekazać to mojemu synowi, że można prosić o pomoc, trzeba i warto i że świat jest pełny dobrych ludzi, a nie taki jak pokazują media.

Długo nosiłem się z tym zamiarem i postanowiłem jednak założyć zrzutkę. Każda złotówka jest dla mnie na wagę złota. Wiem, że jest masa ludzi chorych, którzy również potrzebują pomocy, wiem, bo sam wcześniej pomagałem. I dlatego obiecuję, że po tym jak stanę na nogi pełną wartość tego co od Was otrzymam ja przeleję na inne zbiórki tak żeby dobro mogło płynąć dalej.

Świat może być piękny.

Z wyrazami szacunku, Łukasz.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!