Biały misiek odszedł nagle w szpitalnej lecznicy. Przypadek choroby wyjątkowy, dla nas nie jest zrozumiały. Miał dopiero 3 lata. Brakuje go i będzie brakować na pewno długo. Zostanie na zawsze w naszych sercach, a jeśli kocie niebo istnieje to niech czeka tam na nas i swoich kocich i psich przyjaciół. Misiaku - woliera była robiona głównie dla Ciebie. Wpadaj zawsze jak tylko będziesz mial chęć posiedzieć na dworze. Ale nie miałcz tak głośno…. Te drzwi są zawsze dla Ciebie otwarte. Czekaj na nas za tęczowym mostem….

Piksel, to nasz biały kocurek. Jest głuchy od urodzenia ale ze swoimi trzema kocimi chłopakami i psem chihuahua tworza zgraną ekipę przyjaciół. Biały misiek od dwóch miesięcy jest leczony na zatwardzenia i niemożliwiość zrobienia kupy. Jeździł codziennie przez dwa tygodnie, pięć razy w tygodniu do leczicy na RTG i USG i wygrzebywanie co można tylko było wygrzebać. Kolejne tygodnie nie przynosiły rezultatu. Trzy dni temu, 18 sierpnia przestał jeść i pić oraz bardzo wymiotował. Trafiliśmy do innej lecznicy, gdzie spotkaliśmy naszą ukochaną doktor Panią Monikę. Został natychmiast zaopiekowany i został w szpitalu. Okazało się, że stres i ogólny stan zdrownia zwierzaka przyczynił się do najgorszego. Stwierdzono u niego panleukopenię, potwornego wirusa, który wykańcza koci organizm. Dzięki natychmiastowej reakcji i pomocy pani doktor Moniki znaleźliśmy surowicę, która została kocurkowi podana od ozdrowieńca. Kocur nasz jest w bardzo złym stanie i liczymy na cud uzdrowienia, Jest doskonale zaopiekowany, a lekarze robią co mogą.

Dotychczasowa wydatki to już ponad 4000 zł, a kolejna doba w szpitalu kosztuje prawie 600 zł. Przyjaciele pomogli, ale trzeba będzie wszystko oddać. Dla nas życie członka rodziny, białego Piksela jest ponad wszystko najważniejsze.

Każde nasze zwierzę to albo znajda, albo z pseudohodowli, gdzie koszty wyleczenia zaniedbań wyniosły koszt zdrowego zwierzaka. Jeden z pozostałych kocurków - ragdol oraz pies chihuahua są zabrane z pseudohodowli, otoczone opieką i miłością, lecz na początku ogromną ilością pracy na doprowadzeniu ich do zdrowia fizycznego i psychicznego.

Będziemy wdzięczni za każdą pomoc, a jak misiek wyzdrowieje na pewno zostanie dawcą surowicy dla innych kotów, które będą potrzebowały pomocy. Dziękujemy i będziemy wdzięczni za każdą pomoc.