Diana to suczka zabrana interwencyjnie przez TOZ Ząbkowice Śląskie z tragicznych warunków. Po ponad roku od adopcji uległa bardzo groźnemu wypadkowi, po którym niezbędne jest kosztowne leczenie i rehabilitacja.

Diana dopiero od roku prowadzi normalne, psie życie, na jaki każdy pies zasługuje. Wcześniej trzymana była w koszmarnych warunkach, na łańcuchu, który wrastał jej w szyję, bez budy i bez stałego dostępu do wody.

Miała trafić do mnie tylko na zasadzie tzw domu tymczasowego, jednak jest ze mną już ponad rok i zostanie na zawsze. Poznała na nowo radość psiego życia, ciesząc się spacerami, wspólnym bieganiem i wylegiwaniem się na słońcu w ogrodzie. Jednak będąc psem po przejściach, ma swoje lęki, które mimo wszystko udało się do pewnego stopnia opanować.

Nauczyła się pięknie chodzić na smyczy, zna psie sztuczki i komendy, zostaje sama w domu potrafiąc się wyciszyć i spokojnie odpoczywać.

Jednak z początkiem maja wydarzył się straszny wypadek. Zostawiając ją samą w domu zawsze dopilnowane jest, aby była przede wszystkim bezpieczna. Jednak na początku maja wydarzyło się coś, co spowodowało, że w mieszkaniu na pierwszym piętrze otworzyła sobie okno (całkowicie zamknięte...) i wyskoczyła na betonowy zjazd do garażu. Do tej pory nie udało mi się ustalić, co ją tak bardzo przestraszyło i jaki był powód. Nikt z sąsiadów nie był w stanie powiedzieć, czy były jakieś niepokojące odgłosy z zewnątrz czy z mieszkania. Wezwana została również policja, aby wykluczyć włamanie.

Diagnoza: bardzo silnie potłuczona i poobijana, zwichnięcie dwóch stawów nadgarstkowych, konieczne dwie poważne operacje na lewą i prawą przednią łapę. W tej chwili jesteśmy już po operacjach, prawa łapa ma założoną ortezę, z lewej za około 14 dni zdejmujemy plastikową szynę i również zakładamy ortezę. I uczymy się chodzić na nowo :)

Diana jest mimo to niezwykle dzielnym, radosnym i pogodnym psem. Znosi z psią godnością zmiany opatrunków i mimo bólu i cierpienia, swoich Lekarzy wita merdającym ogonem.

Jednak koszty są ogromne i w tej chwili zapasy gotówki się kończą. Koszt każdej operacji to ok. 1500 zł, poza tym wizyty kontrolne, zmiany opatrunków, leki, antybiotyki. Czeka nas również rehabilitacja i cykl spotkań z behawiorystą, aby jak najbardziej zminimalizować możliwość wypadku w przyszłości, co oczywiście niesie ze sobą coraz większe koszty.

I w tym miejscu zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w postawieniu Diany na łapki, o pomoc w powrocie do pełnej sprawności i cieszenie się z długich spacerów. Ten pies naprawdę na to zasługuje.