Witam Państwa serdecznie.Nazywam się Filipski Bogusław mam 67 lat i potrzebuję Waszej pomocy.Jestem osobą niepełnosprawną ze znacznym stopniem,przykuty do łóżka do końca swojego życia.Poruszam się na wózku inwalidzkim z pomocą osób trzecich,posiłki toaleta czy ubieranie sprawia mi też ogromną trudność i dlatego potrzebuję opieki 24/h.W 2014r uległem poważnemu wypadkowi,a mianowicie spadłem z dachu z dużej wysokości prosto na kamienie uderzając mocno głową o nawierzchnie betonową od razu straciłem przytomność i zapadłem w śpiączkę.O życie walczyłem na intensywnej terapii prawie miesiąc.Hestem po urazie czaszkowo-mózgowym,krwiak nadtwardówkowy oraz złamaniem sklepienia czaszki.Jestem po niekąd lekkim warzywem i uciążliwy dla osób które się mną opiekują,leżę w tym łóżku i tyję ponieważ mogę sobie pomarzyć o świerzym powietrzu i spacerach które bardzo uwielbiałem.Byłem budowlańcem,budowałem domy od podstaw kochałem to,co robiłem ale upadek odebrał mi wszystko.Straciłem swoje dotychczasowe życie i wegetuję.Dzisiaj jestem jutro mnie może nie być,mój stan zdrowia bywa różny czasami czuję się tak,jak bym miał zaraz odejść z tego świata,ale powstrzymuje mnie jedna osoba,moja siostrzenica która podjęła walkę o moje zdrowie i życie.Jestem jej bardzo wdzięczny.Dowiedziałem się że u mojej siostrzenicy też nie jest za ciekawie w domu.mają syna niepełnosprawnego jej mąż jest chory a ona sama zmaga się z paroma schorzeniami,jest im bardzo trudno.Piszę do ludzi o dobrym sercu o wpłaty dla mnie na opłaty zolu oraz rzeczy pierwszej potrzeby.Gdybym odszedł z tego świata chciałbym aby moja siostrzenica mnie pochowała,a wiem że nie ma na to pieniędzy.Błagam o pomoc ludzii którzy mogli by pomóc.Za każde udostępnianie zbiórki oraz wpłaty serdecznie dziękuję.Bogusław.