Nastał trudny czas dla wszystkich.. Lęk, strach o pracę i o przyszłość.. Koronawirus dotyka nie tylko ludzi :(

Cierpią na nim również zwierzęta! :(

Jak każdy, odczuwamy lęk o siebie, ale przede wszystkim o nich.. DLACZEGO?

Miasto musi wstrzymać środki, które do tej pory były przeznaczone na opiekę nad kotami wolno żyjącymi.

My to poniekąd rozumiemy.. ale co z nimi wszystkimi się stanie?

Zwierzęta z wypadków pewnie będą poddawane eutanazji.. chore mogą liczyć tylko na ludzi prywatnych..

Aż strach pomyśleć ile dostaniemy telefonów.. :( i co będziemy czuć, kiedy będziemy musieli powiedzieć nie..?

Fundacje są po to, by pomagać, ale nasze możliwości są ograniczone. Nasze budżety domowe, też się kiedyś kończą :(

Zrzutka powstała z kilku względów:

• musimy wykastrować kilka kotów wolno żyjących na już
• musimy zabezpieczyć się w leki, by móc pomóc zwierzętom chorym i z wypadków komunikacyjnych.
• musimy mieć CHOĆ MINIMALNE zaplecze na sytuacje awaryjne!

Na tę chwilę mamy pod swoją opieką 31 kotów! Część w azylu, część w mieszkaniu.

Ich wykarmienie, żwirek, leczenie już generuje wiele kosztów.. NIE CHCEMY NIKOMU TEJ POMOCY ODMAWIAĆ.. :(

BŁAGAMY.. wspomóż nas choćby ZŁOTÓWKĄ... SIŁY DO PRACY NAM NIE BRAKUJE.. nie chcemy by sytuacja finansowa związała nam ręce :( :( Bo to by znaczyło, że któreś z tych zwierząt będzie cierpiało..

DLA NICH NAPRAWDĘ WARTO!

Oto kilkoro z naszych podopiecznych :)

PROMIL:

CALINECZKA:

ZIZI:

BIAŁAS:

FRANIA I JAJKO: