id: nxduge

Na pilną operację endometriozy

Na pilną operację endometriozy

Our users created 1 231 478 fundraisers and raised 1 364 114 964 zł

What will you fundraise for today?

Description

Mam na imię Monika. Mam prawie 41 lat. Endometrioza od ok. 13 lat zabierała mi stopniowo coraz więcej sił, a teraz próbuje odebrać mi życie. Życie, które jest ważne przede wszystkim dla moich chorych dzieci, w tym młodszego syna z autyzmem i niepełnosprawnością ruchową i intelektualną, który wymaga i do końca życia będzie wymagał opieki najbliższych. Kiedyś prosiłam o pomoc finansową, kiedy syn poważnie chorował i szpitale w Polsce wydały na niego wyrok. Wtedy finansowe wsparcie dobrych ludzi sprawiło, że było możliwe drogie ale skuteczne pilne leczenie prywatne i syn przeżył. Pomogliście mi nie stracić dziecka, teraz proszę, pomóżcie, by on - i jego również chory brat - nie stracili matki.

 

Endometrioza teoretycznie nie zalicza się do chorób śmiertelnych, ale jej skutki mogą być śmiertelne. W moim przypadku zagrożenie życia okazało się być realne, ponieważ jednocześnie choruję na skazę krwotoczną - Zespół von Willebranda. Jest to rodzaj skazy krwotocznej, który dotyczy zaburzeń krzepliwości w śluzówkach. To oznacza, że śluzówka macicy, endometrium, jest nie tylko wewnątrz macicy, ale jej ogniska stwierdzono u mnie na więzadłach krzyżowo macicznych, na jajniku (zrośnięty jest przez endometriozę z macicą), za szyjką macicy oraz podejrzenia są, że jeszcze w innych miejscach miednicy mniejszej (czekam na dokładniejszą specjalistyczną i niestety kosztowaną diagnostykę obrazową). Z tych ognisk podczas okresu (ale ostatnio - mimo leków - nie tylko wtedy) mam krwawienia wewnętrzne, które poza niewyobrażalnym bólem powodują stan zapalny otrzewnej, co w przypadku osoby ze skazą krwotoczną stanowić może zagrożenie życia.

 

To nie koniec problemów. W macicy poza mięśniakiem, który powoduje krwotoki zewnętrzne, wykryto niedawno u mnie drugą przyczynę krwotocznych miesiączek (ostatnio krwawienia są prawie cały czas) - adenomiozę. Śluzówka macicy wrasta w jej tylną ścianę. Oznacza to, że połowa macicy jest jak jedna głęboka rana. Przez to żadne preparaty przeciwkrwotoczne nie są u mnie wystarczające, by zapobiec dużej utracie krwi z macicy.

 

Po wielu konsultacjach u lekarzy z różnych miejsc Polski, zarówno ginekologów specjalizujących się w leczeniu endometriozy jak i hematologów klinicznych, wiem że jedynym ratunkiem dla mnie jest jak najszybsza operacja, niestety możliwa w moim przypadku tylko prywatnie. Placówki państwowe odmówiły podjęcia się operacji w mojej sytuacji. Ze względu na stopień zaawansowania choroby operacja musi być przeprowadzona przez specjalistów mających duże doświadczenie w jej operowaniu, a ze względu na skazę krwotoczną musi być wykonana na specjalistycznym sprzęcie, w sposób minimalizujący ryzyko krwotoku.

 

Spośród prywatnych klinik, w których próbowałam szukać ratunku,  zgodził się wstępnie na podjęcie się operowania mnie szpital Medicover w Warszawie. Podczas operacji planowane jest usunięcie macicy oraz ognisk endometriozy. Niestety, koszty operacji  mogą sięgnąć kwoty ok. 23 000 zł, a nawet znacznie przekroczyć ją w przypadku, gdyby zbyt wolno gojące się rany po operacji wymagały mojego dłuższego pozostania w szpitalu. Na dotychczasową diagnostykę i leczenie wydałam w ostatnich 2 miesiącach kilka tysięcy złotych, a to nie koniec, ponieważ dodatkowe wizyty lekarskie, badania wymagane do operacji oraz kontrole pooperacyjne i konieczna po usunięciu macicy i więzadeł rehabilitacja u fizjoterapeuty uroginekologicznego to kolejne tysiące, co najprawdopodobniej dobije do min. 35 tys. zł łącznie.

 

Niestety, nie jestem w stanie pokryć tych kosztów w żaden sposób. Nie pracuję ze względu na opiekę nad niepełnosprawnym synem, zresztą mój stan zdrowia uniemożliwiałby mi pracę na etacie - ciągły ból i krwotoki, anemia - wymagają ode mnie przez ostatnie miesiące w większości dni leżenia, a nawet Tramal nie zawsze wystarcza, bym mogła choćby przespać noc... Poza tym, że nie mogę pracować, mamy duże wydatki - mieszkamy w niedużym wynajmowanym dwupokojowym mieszkaniu, co kosztuje w Gdańsku niestety niemało. Dieta oraz leki, które na zalecenie lekarskie dzieci muszą mieć od lat na stałe to miesięcznie wydatek ponad 4 tysiące zł. W związku z tym nie mieliśmy szans, by odłożyć pieniądze, mimo starań o oszczędne życie, a informacja o konieczności prywatnej operacji w takiej kwocie zaskoczyła nas nagle.

 

Biorąc pod uwagę objawy, najprawdopodobniej jest to endometrioza głęboko naciekająca, która dotarła również do nerwów, co wywołuje często ból nie do uśmierzenia w warunkach domowych. Nie chodzi tylko o to, by mnie już nie bolało, albo żebym już nie trafiała nieplanowanie co chwilę do szpitala z powodu bólu lub krwotoku, ale żebym mogła żyć, bo mam dla kogo.

 

Proszę o wsparcie finansowe, wierzę w to, że mimo trudnej dla większości Polaków sytuacji finansowej przez pandemię, znajdą się osoby, które będą w stanie mi pomóc lub chociaż przesłać dalej ten apel, aby inni go przeczytali. Czasu jest mało. Kilka dni temu otrzymałam wiadomość, że 18 maja 2021 r. lekarz podejmie decyzję o terminie operacji. Do tego czasu muszę wiedzieć, czy będę miała środki konieczne na operację, aby móc ją zaplanować w jak najszybszym możliwym dla szpitala terminie.

 

Jeśli uda się zebrać kwotę przekraczającą koszt operacji, leczenia i rehabilitacji, reszta zostanie przeznaczona na terapię psychologiczną, ponieważ bardzo jej będę potrzebować ze względu na skutki psychiczne przewlekłego strachu o własne życie. Nie strachu przed samą śmiercią, ale przed osieroceniem dzieci.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters
  • MZ
    Marzena i Jan Zagaja

    Wspieramy Cię Moniko w modlitwie.

    500 zł