Cześć,

mam na imię Monika i zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc. Niedawno dowiedziałam się, że mam guza tarczycy, który utrudnia mi przełykanie, nachodzi na tchawice, powodując nocne duszenie się. 

Po wielu konsultacjach i badaniach okazało się, że najlepszą, najmniej inwazyjną metodą leczenia w moim przypadku jest termoablacja, czyli precyzyjna, nowoczesna procedura usuwania guza za pomocą ciepła, bez konieczności tradycyjnej operacji.

To zabieg, który daje ogromne szanse na powrót do zdrowia bez blizn, bez ryzyka uszkodzenia nerwów krtaniowych i bez konieczności brania hormonów do końca życia – jak bywa po klasycznym usunięciu tarczycy.

Niestety, termoablacja nie jest refundowana przez NFZ, a koszt zabiegu to około 13 000–20 000 zł, na co mnie po prostu nie stać. Staram się odkładać każdą możliwą złotówkę, ale wiem, że sama nie dam rady.

Jeśli okaże się, że operacja będzie kosztować mniej niż kwota założona zbiórki, nadwyżkę przekażę Fundacji Zła Podłoga, która zajmuje się ratowaniem i opieką nad żółwiami. 

Dlatego z całego serca proszę – jeśli możesz, wesprzyj mnie chociaż symboliczną kwotą. Każda wpłata przybliża mnie do zabiegu, który może dać mi szansę na życie bez lęku, bólu i niepewności.

Jeśli nie możesz pomóc finansowo – proszę, udostępnij tę zrzutkę. Dziękuję Ci za czas, za dobre słowo i każdą formę wsparcia.

To dla mnie naprawdę bardzo wiele znaczy.

Z wdzięcznością,

Monika