PL

Gdy 24 lutego 2022 roku dotarła do nas informacja o wybuchu wojny na Ukrainie, poczuliśmy ogromną niemoc, że życie milionów naszych sąsiadów, w tym Pracowników Grupy Volkswagen i ich Rodzin z minuty na minutę zmieniło się o 180 stopni. Następnego dnia – w piątek – skontaktowaliśmy się z naszymi Kolegami odpowiedzialnymi za Marki SKODA, VW czy CUPRA i zaproponowaliśmy naszą pomoc. Dowiedzieliśmy się, że większość naszych Kolegów wspiera Armię Ukraińską oraz Obronę Terytorialną, ich Rodziny w większości zaczęły opuszczać Kijów i udały się do zachodniej części Ukrainy.

Dzień później zaprosiliśmy Rodziny naszych Koleżanek i Kolegów do Polski. W ciągu 2 tygodni od wybuchu wojny ponad 40 osób znalazło schronienie w polskich domach, w większości w domach Pracowników Volkswagen Group Polska i Porsche InterAuto.

Wraz z Fundacją UKRAINA uruchomiliśmy program stypendialny do Dzieci i Rodzin pracowników Grupy Volkswagena z Ukrainy, którzy ze względu na trwającą wojnę nie mogą wrócić do domów.

Valeriia i Wołodymyr

Mam na imię Valeriia i mam 16 lat, mieszkam z moim bratem Wołodymyrem, który jest 2 lata młodszy ode mnie oraz babcią. Wojna zaskoczyła nas w domu, w Czernihowie, który jest położony pomiędzy Kijowem a granicą Rosji. Nasze miasto było ostrzeliwane z wszelkiego rodzaju broni, a na ulicach toczyły się walki. Rozstrzeliwano ludzi w kolejkach po chleb, z samolotów zrzucano bomby. Wrogie samoloty latały i zrzucały bomby kilka razy każdej nocy. Staliśmy przy oknie, patrzyliśmy na nie i nie wiedzieliśmy, co robić: biegać z siódmego piętra do piwnicy, czy czekać w domu na swój los. Spaliśmy ubrani w płaszcze, a nawet buty. Spaliśmy po kilka godzin w nocy. W naszym bloku zbudowanym z wielkiej płyty nie ma schronów, piwnica nie jest bezpiecznym schronieniem. Obok naszego domu spadły 2 bomby. Wtedy nie było wody, światła, komunikacji, jedzenia, bo wszystko było zniszczone. Nie mogliśmy wyjść. Nieprzyjaciel otoczył miasto, strzelano do samochodów i autobusów próbujących wyjechać. Ale nadal mieliśmy szczęście i wolontariusze, ryzykując własnym życiem, zabrali nas do Kijowa, a potem do Polski.

W Polsce powróciła normalność, zamieszkaliśmy w domu pracownika Volkswagen Group Polska. Rozpoczęliśmy naukę w szkole. W tym roku w Polsce ukończyłam 8 klasę czyli szkołę podstawową. Od września chcę zacząć naukę w szkole średniej o profilu informatycznym.

Nie możemy wrócić do domu, na Ukrainę. Musimy zostać w Polsce na dłużej. Mieszkaliśmy w bardzo niebezpiecznym regionie. Nasza szkoła została zniszczona. Najtrudniejsze jest to, że nasi Rodzice cały czas są na wojnie. Mama jest żołnierzem zawodowym Armii Ukraińskiej, Tata do wybuchu wojny pracował w Porsche Ukraine LLC, obecnie jest żołnierzem Obrony Terytorialnej.

Twoje wsparcie umożliwia nam wynajem własnego, małego mieszkania w Poznaniu, w którym mieszkamy z Babcią i Bratem. Tutaj jesteśmy bezpieczni, chodzimy do szkoły i jesteśmy daleko od wojny.

Prosimy o wsparcie naszego projektu poprzez wpłatę środków na konto:

PLN: PL 07 1090 2398 0000 0001 5021 0649

EURO: PL 91 1090 2398 0000 0001 5021 0689

ENG

When on February 24, 2022, we received information about the outbreak of the war in Ukraine, we felt a great powerlessness that the lives of millions of our neighbors, including employees of the Volkswagen Group and their families, changed 180 degrees every minute. The next day - on Friday - we contacted our colleagues responsible for SKODA, VW and CUPRA brands and offered our help. We learned that most of our colleagues support the Ukrainian Army and Territorial Defense, most of their families started to leave Kyiv and went to the western part of Ukraine.

A day later, we invited the families of our friends to Poland. Within two weeks of the outbreak of the war, over 40 people found refuge in Polish homes, mostly in the homes of Volkswagen Group Polska and Porsche InterAuto employees.

Together with the UKRAINE Foundation, we have launched a scholarship program for the Children and Families of Volkswagen Group employees from Ukraine who cannot return home due to the ongoing war.

Valeria and Volodymyr

My name is Valeriia and I am 16 years old, I live with my brother Volodymyr, who is 2 years younger than me, and my grandmother. The war surprised us at home in Chernihiv, which is located between Kiev and the Russian border. Our city was under fire with all kinds of weapons, and fighting took place in the streets. People in lines for bread were shot dead, bombs were dropped from planes. Enemy planes flew and dropped bombs several times every night. We stood by the window, we looked at them and did not know what to do: run from the seventh floor to the basement or wait at home for our fate. We slept dressed in coats and even boots. We slept for several hours at night. There are no shelters in our block of flats made of large slabs, the basement is not a safe haven. Two bombs fell next to our house. Then there was no water, no light, no communication, no food, because everything was destroyed. We couldn't leave. The enemy surrounded the city, cars and buses trying to leave were fired. But we were still lucky and the volunteers, risking their own lives, took us to Kiev, and then to Poland.

In Poland, normality returned, we lived in the house of a Volkswagen Group Polska employee. We started school. This year in Poland, I graduated from the 8th grade, i.e. primary school. From September I want to start my studies in IT high school.

We can't go home to Ukraine. We have to stay in Poland for longer. We lived in a very dangerous region. Our school has been destroyed. The hardest part is that our parents are at war all the time. Mom is a professional soldier of the Ukrainian Army, Dad worked at Porsche Ukraine LLC until the outbreak of the war, now he is a soldier of the Territorial Defense.

Your support allows us to rent our own small apartment in Poznań, where we live with my grandmother and brother. Here we are safe, we go to school and we are far from war.

Please support our project by depositing funds into the account:

PLN: PL 07 1090 2398 0000 0001 5021 0649

EURO: PL 91 1090 2398 0000 0001 5021 0689