Wiosną tego roku Bella skończyła 5 lat. Została adoptowana i mieszka z nami ponad 3 lata, to pies po przejściach, który mocno dał nam w kość na początku znajomości, ale teraz kochają ją wszyscy.

Chwilę po jej urodzinach zauważyliśmy, że ma problemy z chodzeniem, które nasilały się przy wysokich temperaturach, więc rozpoczęliśmy diagnozę w kierunku chorób odsercowych, wykonaliśmy EKG, echo, a nawet holter na 48h. Badania nic nie wykazały, więc kontynuowaliśmy poszukiwania. Ortopedzi sugerowali zwyrodnienie kręgosłupa - podaliśmy sterydy, które nie przyniosły żadnych rezultatów. Skierowano nas do neurologa na dalszą diagnostykę, który zalecił rezonans magnetyczny głowy i odcinka szyjnego oraz badanie płynu rdzeniowo mózgowego.

Wyniki złe, jamistość rdzenia kręgowego - bolesny ucisk w obrębie szyi, który wkrótce może doprowadzić do paraliżu przednich łap. Rokowania kiepskie, jedyne co nam zaproponowano to rehabilitacja i farmakologia - bez efektów.

Skonsultowaliśmy jeszcze wyniki we Wrocławiu z jednym z najlepszych zespołów neurochirurgii w Polsce, zrobiliśmy ponownie rezonans z kontrastem i BINGO! Okazało się, że przy rdzeniu kręgowym jest torbiel, którą można usunąć i co najważniejsze ma nastąpić poprawa ♥

Do tej pory na diagnostykę, leki itp. wydaliśmy już ok 10 tys. zł.

Żeby móc zrobić operację potrzebujemy 7000 zł, bez niej Bella przestanie chodzić i będzie odczuwać ogromny ból przy każdym ruchu.

Nie jest mi łatwo prosić o pomoc, ale nasza rodzina ma wkrótce powiększyć się o nowego członka rodzina, a na karku mamy rosnące raty kredytu hipoteczny i galopującą inflację.

Bez Waszej pomocy nie uda nam się przeprowadzić operacji, dlatego prosimy o każdą złotówkę!

Dajmy jeszcze szansę Belli pobiegać za jej ulubioną piłeczką...