Walczymy o życie młodego kotka Ramzesa. Kotek jest w stanie agonalnym, nie wiemy czy wytrwa kolejna noc, jednak leczenie i tak trzeba opłacić. Jego właścicielka to 50cio letnia kobieta o wielkim sercu, która ratuje porzucone zwierzaki. Niestety leczenie liczone w tysiącach przekroczyło cały budżet jej oszczędności. Musimy jej pomóc!

AKTUALIZACJA! 10.10.19 kotek został uśpiony. Już nie cierpi, cierpi teraz tylko pani Ala i wszyscy, którzy go poznali. Ale zbiórka trwa nadal, pomóżmy spłacić długi związane z leczeniem!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pomóżmy właścicielce kotka Ramzesa w opłaceniu leczenia!!!

Pani Ala - 50cio letnia opiekunka Ramzeska jest osobą niewidomą na jedno oko i niedowidzącą na drugie. Sama wygrała już z rakiem, dlatego teraz pomaga innym istotom. Ratuje bezdomne kotki przed śmiercią, dając im dom i opiekę. Niestety tym razem nie da sobie rady sama. Musimy jej pomóc!

Ramzes trafił do

Przychodnia weterynaryjna Melwet Kraków-Bielany

po splanektomii wykonanej w innej klinice, w bardzo ciężkim stanie, umierający, potrzebujący natychmiast krwi.

Fundacja Ostoja Cztery Łapy

natychmiast zaoferowała swą pomoc, użyczając bezdomnej kotki, jako dawczyni krwi. Niestety tego dnia w mieście wszystkie banki krwi były puste, a Ramzes umierał i potrzebował jej natychmiast. Tamtego dnia przeżył, ale to był dopiero początek walki. Leczenie Ramzesa to droga przez mękę, kotek leży i nie przyjmuje pokarmów. Jest podejrzenie białaczki (test pozytywny), skrajna anemia, oraz płyn w brzuszku, który właśnie trafił do badań. Do tego problemy z pęcherzem i wysoka gorączka. Wszystko zaczęło sypać sie jak domek z kart - jedno po drugim. Alicja - opiekunka Ramzeska wydała już wszystkie oszczędności na ratowanie go, ale niestety to nie wystarczyło. I tak dzięki ogromnej pomocy kliniki Melwet oraz Ostoi, jej rachunki zostały obniżone, to jednak nadal za mało.

Dlatego właśnie uruchamiamy zbiórkę i zapraszamy do uczestnictwa! 100% dochodów trafi na konto pani Ali na opłacenie kosztów leczenia kotka. Do tej pory w trakcie tylko ostatnich dwóch tygodni wydała 2 tysiące złotych na operacje, przetoczenie krwi, stała opiekę szpitalną, leki, dojazdy i wszystkie pozostałe konieczne wydatki. Cała historia leczenia oraz faktury dostępne do wglądu (po napisaniu do mnie wiadomości, oraz w wydarzeniu na facebooku)

Zapraszamy do pomocy Ramzesowi i Alicji!

Potrzebne także leki: Interferon i Neorecormon może ktoś posiada w domu po leczeniu własnych zwierzaków? Jeśli posiadacie którys z nich zapraszamy do kontaktu!