Na ratowanie życia dla Martynki i Dyzia.
Na ratowanie życia dla Martynki i Dyzia.
Our users created 1 226 539 fundraisers and raised 1 349 040 020 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witam.Od kilku lat pomagam zwierzętom w potrzebie,głównie jednak kotom,które trafiają do nas najczęściej z ulicy,chore okaleczone,porzucone.Leczę je i szukam nowych dobrych domów.W chwili obecnej leczę dwoje moich podopiecznych.
Martynkę i Dyzia na FIP,chorobę do tej pory w 100% śmiertelną i oficjalnie dalej za taką uważaną.Lecz można od niedawna już z nią walczyć,ponieważ pojawił się lek,lek który dopiero przeciera szlaki,niedostępny w Polsce,koszmarnie drogi ale przynoszący efekty.
Leczenie polega na podawaniu przez 84 dni zastrzyku,bolesnego,codziennie o tej samej porze,bez dnia przerwy.Ale warto,znamy kotki które przeszły już całą terapię i są zdrowe.
12 stycznia Martynka była w stanie agonalnym.Już od dawna nie jadła i nie piła sama.Przewracała się bo nie miała siły stać na łapkach więc załatwiała się pod siebie.Narządy wewnętrzne przestawały już pracować,Martynka miała straszną żółtaczkę.
12 stycznia Martynka miała przed sobą góra 2 dni życia.Teraz to kotka pełna energii,radości,skora do psot.
Dyzio dłużej dochodził do siebie,że względu na suchą postać FIP a który ciężej zdiagnozować,lecz w tym momencie to także radosny,szczęśliwy 10-cio miesięczny kocurek.
Dzięki dobrym serduszkom do tej pory udało się leczyć kotki,dzięki dobrym serduszkom jeszcze żyją i są wdzięczne,a my razem z nimi.
Kotki są już na końcu leczenia a nam zabrakło pieniędzy na dalszą terapię.
Mają naprawdę niewiele do końca koszmarnych 84 dni.
Tak wspominam te miesiące,miesiące kiedy ze stresu nie mogłam jeść i spać.Ze strachu czy będą pieniądze na następną dawkę,i czy tą dawkę uda się sprowadzić,czy lek dotrze na czas.
Kiedy życie trzeba było tak zorganizować aby na czas podać lek.
A samo podanie zastrzyku to też nie taka prosta sprawa.Zastrzyk bolesny,kiedy kot sìę wyrywa,dawka jest dokładnie wyliczona według wagi kota, nie może wylecieć nic,a zastrzyki mają tendencję do wypływania.
Na dodatek trafiliśmy na trudny czas,gdy przez pandemię jest o wiele trudniej ten lek zdobyć.
Ale w tym całym koszmarze poznałam też wspaniałych ludzi,którzy potrafią bezinteresownie pomóc,bez których wsparcia chyba bym przez to nie przeszła.
Ktoś może pomyśli że zwariowałam,żeby tak przeżywać chorobę kotów,Nie mówiąc o kosztach.
Dla kogoś to zwykłe koty,Ale dla mnie to istotki które znalazły u mnie schronienie,Kiedy tego potrzebowały i będę o nie walczyć do końca.
Martynka jako zdrowy kot oddawała krew ratując życie innym kotom,czy teraz ona nie zasługuje na to aby zawalczyć o nią?
Dlatego proszę,bardzo proszę,Nie dla siebie,Dla nich,bo bez leku zaczną umierać,muszą zakończyć leczenie.
Pomóżcie mi je uratować,każda złotówka jest dla nas cenna.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Licytacje leginsy, myszka
Wpłata od Rengara, obyście mieli więcej szczęścia i wygrali tę walkę!
Trzymam kciuki
dacie radę
Trzymam kciuki...