Wiosna, wiosna mimo wszystko. Pomoc humanitarna w Ukrainie wzdłuż linii frontu.
Wiosna, wiosna mimo wszystko. Pomoc humanitarna w Ukrainie wzdłuż linii frontu.
Our users created 1 231 416 fundraisers and raised 1 363 811 265 zł
What will you fundraise for today?
Description
Wiosna, wiosna mimo wszystko. Pomoc wzdłuż linii frontu-dwudziesta druga wyprawa humanitarna Zupy na Monciaku do Ukrainy.
Nie możemy powstrzymać wojny, ale możemy nie poddawać się w próbach wiezienia dobra do bram piekieł.
Coraz trudniej wybierać komu w Ukrainie pomoc jest najbardziej potrzebna. Wojna trwa już bardzo długa, problemy i potrzeby się nawarstwiają. Na naszą skromną skalę, dzięki Państwa pomocy, staramy się pomagać i cywilom w strefie przyfrontowej i żołnierzom w linii zero i bezdomnym ukraińskim zwierzętom. Nasze wyprawy są coraz dalsze i staramy się za każdym razem zaspokoić tyle potrzeb w strefach wojny, ile zdołamy, z Państwa pomocą.
Pomoc, którą dzięki Państwa wsparciu doręczamy ludziom w bombardowanych wioskach pomaga przetrwać najgorszy czas i choć trochę podnosi na duchu.
Wielodzietnej rodzinie w ostrzeliwanej wiosce nad Dnieprem trzeba kupić lodówkę. We wsi nie ma prądu i bieżącej wody od listopada. Zostało niewielu mieszkańców, większość wyjechała. Front jest w zasięgu kilku kilometrów. Bardzo brakuje zaopatrzenia. Rodzina ma kozy, jest więc mleko i ser, bryndza, którą wyrabia Elizabet, Ormianka. Mieszkańcy wioski przychodzą do nich i proszą o mleko i ser, bo ze sporadycznej pomocy humanitarnej, która tam dociera nie sposób wykarmić rodzin. Wspieranie tej rodziny to wsparcie całej wsi, udręczonej przez wroga. Do podtrzymania lodówki będzie potrzebny agregat i zapas paliwa, a jeśli trzeba będzie, dokupimy na miejscu kolejną kozę lub dwie.
Bizon, żołnierz z oddziału artyleryjskiego potrzebuje butów 47, snajperka Katia 39. Buty z tworzywa, z wyposażenia wojska odparzają stopy, nie każdy daje radę. Po zimie buty są w opłakanym stanie.
Artur, żołnierz piechoty, przed wojną nie-żołnierz, wyjeżdża czternastego do Bachmutu, nie ma apteczki. Marzy o takiej, jakie mają żołnierze NATO. Atrur wie, że za kilka dni może być ranny, a nowoczesna apteczka może powstrzymać śmierć, choć za niemałe pieniądze. Medycyna taktyczna bywa bardzo skuteczna, ale jest kosztowna. Arturów jest więcej. Pomagamy żołnierzom walczącym na samym przedzie, proszę wierzyć, że apteczki zużywają się błyskawicznie, mimo że dopiero co wieźliśmy. Prawie każdy z zaprzyjaźnionych oddziałów potrzebuje kolejnego wsparcia humanitarnego. Jeśli Państwo pozwolą, nie odmówimy i im pomocy. Niestety niektórzy żołnierze nie dostają wypłat od armii przez kilka miesięcy z rzędu, a dodatkowo utrzymują zdalnie swoje rodziny, które nie zawsze dobrze sobie radzą w miejscach, w których chronią się przed wojną. Oni siedząc na wojnie wysyłają pieniądze na buty dla swoich dzieci, sobie nie kupią.
Jeśli Państwo zdecydują, że warto kolejny raz przez nasze ręce pomagać tym, którzy cierpią z powodu wojny, to znów wyruszymy,
odwiedzimy z pomocą cywili w przyfrontowych wioskach i znów wesprzemy humanitarnie żołnierzy. Nie zapomnimy też o bezdomnych zwierzętach, które same nie dają o sobie zapomnieć. Wystarczy zaparkować auto, a po chwili już są, z pytaniem w psich oczach.
Pojedziemy do obwodu donieckiego i chersońskiego. Jeśli się uda, przekażemy choć trochę pomocy od Zupy motorówkami wojskowymi na drugi brzeg Dniepru, gdzie od trzynastu miesięcy trwa rosyjska okupacja. Dla tych cywili kupimy między innymi nasiona warzyw, które dadzą dużo jedzenia z bardzo niewielkich paczek. Dołączymy listy ze wsparciem, dla podtrzymania ducha. Niewiele więcej możemy, ale wiemy od mieszkańców wyzwolonej części Chersonia jak ważna była dla nich pomoc, która docierała do miasta, również od nas, czyli od Państwa, w czasie okupacji.
Nam już wstyd Państwa prosić, zwłaszcza że tym razem „na wszystko”, my wiemy ile razy prosiliśmy. Ale na to czeka wróg, aż wszyscy się zmęczymy pomaganiem . Niedoczekanie. My nie spoczniemy. W Ukrainie na pomoc czekają Przyjaciele Zupy. Dlatego zwracamy się kolejny raz z pokorną prośbą , jeśli Państwo możecie, pomóżcie nam znów pomagać. Wyjazd już 15 kwietnia.
Wiosna w Ukrainie będzie, nie oglądając się na wojnę, choć w Marince wciąż sypie śnieg , a okopy Bachmutu wypełniają się codziennie od nowa wciąż lodowatym błotem. Kolejne słoneczniki wykiełkują, z nadzieją na pokój. A my pojedziemy i wesprzemy, choć w skali wojny niewielu, chociaż troszeczkę, nawet jeśli nie uda się zebrać całej tej zrzutki.
Jeżeli jakieś z zaplanowanych wydatków zostaną zaspokojone przez darczyńców w formie rzeczowej lub potrzeby się zmienią, wolną kwotę ze zrzutki przeznaczymy na koszty transportu, z którymi również będziemy musieli się przed 15 kwietnia zmierzyć.
Z góry ogromnie dziękujemy za każdą wpłatę, nawet najmniejszą.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
wiele dobra
Podziwiam i życzę wytrwałości!
💙💛
Dziękuję :)
Spokojnych Świąt :)
Wielkie podziękowania za to co robicie.