Co tu dużo gadać- zaraz pyknie nam druga rocznica.

Nie sądziłam, że tak się polubimy, dlatego przezornie pierwszy kij był raczej budżetowo-rozpoznawczy. Jakości wystarczającej, żeby załapać o co chodzi i zakochać się bądź rzucić w kąt.

Drugi kij był już ciut lepszy, ale nadal raczej półka amatorska i wraz w moim progresem widzę, że kij już nie wyrabia za mną..

Porządny kij, który współpracuje i płynie jak marzenie to koszt rzędu, na który do tej pory sobie nie pozwalałam- 1600-2000zl

Wkręciłam się w tę zabawkę, która łączy w sobie taniec, ćwiczenia fizyczne, terapię i sposób na zimową chandrę.

Jeśli masz ochotę dorzucić mi się do prezentu urodzinowego to będzie mi bardzo miło.

W zamian oferuję zniżki na mój e-stragan i wielki uśmiech

każde wpłacone 10zl = 1% zniżki (100zl=10%znizki)

Spośród wszystkich wpłacajacych Kali (mój kot), wylosuje kupon na 200zł

Dzięki :)