Lucek jest jeszcze młodzikiem i do tej pory cieszył się dobrym zdrowiem. Robiliśmy mu regularne badania i miał świetne wyniki. Bawił się z bratem i tulił do swoich właścicieli.

Wszystko skończyło się nagle, w grudniowy czwartek tuż przed Wigilią. Nasz kochany futrzak bez żadnego ostrzeżenia przestał jeść i pić oraz zaczął być ospały i dawać oznaki bólu.

Lucek wylądował w szpitalu dla zwierzaków. Po wykonaniu badania usg stwierdzono zapalenie pęcherza i cewki moczowej oraz cofnięcie się moczu do krwioobiegu i wtórne zapalenie nerek. W badaniach moczu i krwi wyszły nieprawidłowe (bardzo wysokie) parametry mocznika, kreatyniny i fosforu.

Mój czarny przyjaciel został zacewnikowany i zaopatrzony w wenflon do podawania dożylnie leków i płynów. Bardzo cierpiał....

Niestety po 4 dniach cewnik się zatkał i trzeba było go wyjąć. Kiedy już mieliśmy nadzieję, że nastąpi poprawa, po 8h cewka moczowa znowu się zatkała i całą procedurę musieliśmy przejść na nowo;( Ostatecznie na dzień dzisiejszy jesteśmy znowu zacewnikowani i codziennie jeździmy do lecznicy na kroplówki, zastrzyki, badania i przepłukiwanie cewnika.

Po konsultacji z lekarzem wiemy, że leczenie będzie bardzo kosztowne (już na ten moment wydaliśmy ponad 2000 zł) i trudne ze względu na prawdopodobne nawroty kamicy. Musimy zmienić mu całkowicie dietę oraz zaopatrzyć w niezbędne leki.

Drodzy przyjaciele zarówno moi jak i LUCKA, zwracamy się do was o wsparcie, ponieważ koszt leczenia, diety i wizyt są niestety ogromne i na chwilę obecną przewyższają moje możliwości finansowe a leczenie musi zostać wdrożone natychmiast.

Poniżej możecie zobaczyć wyniki jego badań.

LUCUŚ jest członkiem naszej rodziny i jest zdecydowanie za wcześnie żeby opuścił ten świat. Chcemy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby powrócił do zdrowia.