Witam ...

Szczerze mówiąc nigdy nie organizowałem czegoś takiego jak zrzutka i nie bardzo wiem od czego zacząć, więc spróbuję od początku :) Nazywam się Sebastian, zapewne połączenie mojego imienia z marką kreuje o mnie pewne wyobrażenia ale szczerze mówiąc dość często sam to podkreślam i najczęściej rozmowa z kimś zaczyna się od dobrego humoru :) Nie wiem czy wypada podawać dane osobiste na takiej stronie ? Raczej jestem z osób ostrożniejszych w sieci i można się do zmnie zwracać po prostu Sebix :) Co mnie tu sprowadza ? Różni ludzie mają różne marzenia, niektórzy większe, niektórzy mniejsze. Moje chodź z pozoru wydaje się mniejsze dla mnie ma duże znaczenie, otóż wymarzyłem sobie auto marzeń jakim jest BMW E39 530i w wersji Touring (potocznie zwany kombi lub w gronie "znawców/ulubieńców" Turas/Kebab :) Auto zostało zakupione w 2019 roku czyli w czasie sławnej "pandemii" która utrudniła nam życie pod wieloma względami. Co okazało się z czasem że poprzedni właściciel zostawił mnie z piękną niespodzianką (a później niespodziankami) o których dowiedziałem się z czasem i po wielu godzinach i rozmowach z mechanikami. Otóż jak niektórzy może wiedzą M54B30 to godny następca M52B28 lecz posiada wadę fabryczną która ukazuje się z większym przebiegiem jakim jest pobór oleju ... Co ciekawe na wstępnych oględzinach nic nie wskazywało na problemy z silnikiem a tu proszę skończyłem z autem w którym silnik na wejście pobierał około 1l na 100 km :l po wykonaniu paru płukań i zalaniu pożądnej chemii (użyłem preparatu xado uwalniacz pierścieni) auto poprawiło swój stan techniczny co zmniejszyło pobór oleju do 0.5-1l na 1000km (sukces lecz był to długi proces paru miesięczny) lecz nie wyeliminowało to problemu i niestety pomiary ilości oleju były częste aby go nie zatrzeć. Wracając do drugiej niespodzianki była nią automatyczna skrzynia biegów. Nie mogłem uwierzyć że właśnie mnie to spotkało... przy spokojnej jeździe 80-90 km/h obroty skakały co było równoznaczne z naprawą konwertera i dodatkowo szarpała przy zmianie biegu z 3 na 4. Załamałem się. Ledwo dokonany zakup i na wejściu 2 poważne i kosztowne naprawy. Zapytasz czemu nie zwróciłem auta ? Próbowałem to wynegocjować z poprzednim właścicielem, który bez mrugnięcia okiem odmówił. Nie pomogły próby kontaktu i rozmowy (przypominam że był to początek pandemi gdzie rozwiązanie sądowego problemu graniczyło z cudem) Odpuściłem. Długo myślałem nad podjęciem decyzji, sprzedać czy remontować ? Mimo wielu argumentów za i przeciw stwierdziłem że nie zrobię tego komuś, nawet obcemu i nie sprzedam tego samochodu, przecież dokładnie tego szukałem i chciałem spełnić swoje marzenie. Zaczęło się od remontu skrzyni. Po diagnozie i wstępnych oględzinach okazało się że skrzynia jest uszkodzona, więc postanowione, robimy remont generalny. Po miesiącu odzyskałem auto, przy okazji serdecznie pozdrawiam pana Płochecia, który do późnych nocy pracował nad moją skrzynią i zrobił kawał porządnej roboty :) Nie była to tania naprawa bo wyniosła aż 8500 zł co znacznie uszczupliło mój budżet. Auto jeździło super :) biegi w końcu chodziły ładnie a jazda sprawiała czystą przyjemność :) Nie mówiąc o wielu innych naprawach które miały miejsce w międzyczasie i nie tyle wpływały na zasobność portfela co na poświęcony czas. W pewnym momencie jak powiedziało się A to trzeba powiedzieć i B czyli bierzemy się za silnik. Minęło trochę czasu uzbierałem część gotówki jak i znalazłem odpowiednią osobę do remontu serca czyli silnika. Wstępna wycena już była wysoka bo aż 15000zł i nic nie zwiastowało dalszych problemów, ale ok klamka zapadła rozbieramy i robimy generalny remont jednostki. Po rozebraniu pierwszy telefon po oględzinach "obróciło panewkę" mocno mnie to zdziwiło z racji że wcale nie było jej słychać. Dalej blok i głowica poszły do specjalistów od obróbki i pomiarów. Kolejny telefon ... niestety w tych jednostkach przebieg robi swoje i wymagane są nowe tłoki + obróbka czyli koleje 4200 zł ... nie mija kolejny tydzień i kolejna informacja że blok jak i silnik musiał być przegrzany przez poprzedniego właściciela co wyklucza głowicę z obróbki bo powierzchnia która powinna być płaska (lub prawie płaska którą wyrówna planowanie/obróbka) niestety nie kwalifikuje się do dalszych napraw ... koszt kolejnej głowicy około 1500 zł + obróbka. W tym momencie jestem w kropce bo koszty związane z remontem znacznie wyszły poza budżet i jestem przyblokowany w obecnej sytuacji. Nie mówiłem na początku ale pracuję w dość znanej firmie z dość przeciętnymi zarobkami jak na jej możliwości co nie ułatwia zadania. Do tego każdemu dobrze znane są słowa wojna kryzys i inflacja. Niestety dopadło to również mnie. Stąd jak to mówią "tonący brzytwy się chwyta" tak i ja wychodzę z prośbą o wsparcie w marzeniach. Dla jednych to duża kwota, dla innych mała a dla mnie dość spora. Liczy się każda cegiełka i każde wsparcie. Gdyby jakimś cudem udało się uzbierać chociaż część tej sumy to byłoby dla mnie bardzo wiele, a co nawet nie liczę gdyby udało by się zebrać całość, część która po wszystkim nie byłaby mi potrzebna jestem skłonny przekazać na inną z tej kategorii składkę lub na rzecz pomocy dla ukrainy, również byłbym otwarty na propozycję. Z góry dziękuję za każdą pomoc. Mam nadzieję że udało się dotrwać do końca tej historii, mógłbym chyba napisać książkę o przygodach jakie małem po drodzę ale niewiem czy udałoby się zmieścić to w opisie :D Kończąc Pozdrawiam wszystkich ciepło, trzymajcie się i Do usłyszenia :) !