Oswoić AUTYZM - dla Tomusia
Oswoić AUTYZM - dla Tomusia
Our users created 1 229 969 fundraisers and raised 1 358 832 243 zł
What will you fundraise for today?
Description
To jest Tomek. Tomek lubi się uśmiechać, lubi sok jabłkowy i wafelki ryżowe. To jest nasza rodzina. Kochająca brat i siostra, oddany Tata i zatroskana Mama.
Wszyscy chcielibyśmy by Tomek był zdrowy.
A Tomuś zdrowy nie jest, choć diagnoza to nie choroba.
Tomuś ma zdiagnozowany autyzm. Tylko lub aż.
Tomuś nie mówi, bardzo niespokojnie śpi, Tomek praktycznie nic nie je co nas bardzo martwi.
Dzieci z autyzmem bardzo szybko się regenerują, dlatego 3-4 godziny snu jemu wystarczają, nam już nie, ale damy radę.
Tomuś nie mówi, ale my go rozumiemy, pracuje bardzo intensywnie, czasem widać, że chciałby coś powiedzieć, ale jeszcze nie może i nie wie jak.
Robimy wszystko by był szczęśliwy i miał najlepszą opiekę.
Świat Tomusia jest inny niż nasz, niż ten, który mi widzimy na co dzień. Zwykłe czynności mogą go przerażać, a soczek w innym kubku spowodować, że Tomuś będzie bardzo płakał, Tomuś nie mówi, rzadko reaguje na imię. Tomuś ma swój szczęśliwy świat, dlatego tak często się uśmiecha.
Czy świat Tomusia jest zły - nie wiem.
Czy jest szczęśliwy - tak.
Czy jest kochany - tak
Czy możemy mu pomóc zrozumieć nasz świat by zaczął w nim się odnajdywać - tak.
W całym tym zamknięciu, życie wielu rodzin wywróciło się do góry nogami.
Czas spędzony razem pokazał nam jak bardzo siebie potrzebujemy.
Ale pokazał też cechy, których nie można było zrzucić na bunt małego dziecka.
Zaczęło się od wizyty u neurologa i tu pierwszy raz padło słowo autyzm.
Nieprzespana noc, dr google, szukanie informacji i co dalej.
Wakacje 2020. Nic nie działa jak działać powinno. Całe piętno okołocovidowej sytuacji zachwiało wieloma ośrodkami..
Udało nam się umówić spotkanie u nas w domu.
Tomuś zachowywał się jak Tomuś. Kompletnie nie zauważył nowych osób w domu.
Po 3 godzinach pada znów to słowo. I tu nasz świat legł w gruzach, ale też nie jesteśmy z tych co czekają na cud.
Zaczęliśmy działać. Tomek od września ma terapie, 2 godziny CODZIENNEJ pracy z terapeutą u nas w domu, potem już z nami.
To bardzo wczesny etap, mało dzieci tak szybko dostaje diagnozę i terapię.
Teraz przed nami kolejne wizyty, dokumenty do wystąpienie o orzeczeniu o niepełnosprawności, aby Tomuś mógł trafić do przedszkola choć na kilka godzin, gdzie będzie bezpieczny i aby terapia była współfinansowana, do tego czasu za terapie płacimy my. Bo dzieci w jego wieku obecnie są pominięte są przez system.
Bo jeśli teraz się zbierzemy w sobie i Tomuś będzie chciał to możemy mu pomóc zrozumieć nasz świat, tak by się do niego jak najlepiej zaadoptował. By powiedział świadome mama. By odwrócił się, gdy będziemy go wołać po imieniu, by kiedyś mógł pójść do pracy, założyć rodzinę. Tylko, że nie żyjemy w świecie idealnym.
Wg przepisów Tomuś będzie mógł mieć nauczyciela wspomagającego w przedszkolu, ale teraz gdy tak najwięcej możemy mu dać niestety nie.
Jak każda matka, każdy rodzic nie damy za wygraną. Staniemy na głowie by zapewnić mu jak najlepszą przyszłość.
Teraz to walka o to, aby mógł w przyszłości „normalnie” funkcjonować, iść do pracy, a nie żyć na garnuszku państwa, gdy kiedyś nas na tym świecie zabraknie.
Tomuś wymaga opieki psychologa, terapeuty obecnie prywatnie. I zgodnie z obecnymi planami cięć finsansowania dzieci niepełnosprawnych pod znakiem zapytania stawia naszą przyszłość.
Niestety żłobek nie jest miejscem dla niego więc zrobiliśmy wszystko, aby ten nasz nowy świat był bezpieczny a co za tym idzie nasz tryb pracy legł w gruzach i właśnie skończyły się nasze wszystkie oszczędności. Dlatego zwracamy się do Was o wparcie dla Tomka.
I już teraz rozpoczyna się wyścig z czasem, by znaleźć największe lęki i je oswoić. By jego świat współgrał z naszym. A my abyśmy go lepiej zrozumieli i próbowali nauczyć go zrozumieć nas. Przed nami wieli miesięcy i lat największej mobilizacji, bo ta wczesna terapia odnosi największe sukcesy. Nie możemy przestać jak widzimy jak do przodu idzie nasze dziecko. Wiara w to, że będzie dofinansowana przez państwo niestety jest coraz słabsza.
Mamy szanse dać mu „normalność”, co niestety wymaga ogromnej determinacji z naszej strony. Całkowitym poprzestawianiem naszego całkiem zwykłego życia i dużych nakładów finansowych. Koszt terapii, zajęć czy nauki żywienia to parę tysięcy miesięcznie, do tego dodatkowe wizyty a w najbliższej przyszłości wydłużenie czasu nauki a co za tym idzie potrzebne dodatkowe środki. Do czasu jak Tomuś nie pójdzie do przedszkola, te koszty musimy ponosić sami. (o ile dalej będzie dofinansowanie bo kolejne cięcie mają się tyczyć właśnie tych dzieci)
- Tomuś ma 2 latka, nie mówi, nie słucha, ale słyszy. Tomuś ma swój świat, inny niż nasz.
- By Tomuś zrozumiał nasz świat teraz musi jak najwięcej ćwiczyć pod opieką psychologa i terapeuty, bo dzięki temu im szybciej odnajdzie się w naszym świecie zależy jego przyszłość i to czy będzie w stanie w nim funkcjonować „normalnie”. Już po pierwszym tygodniach widać ogromny postęp w jego zachowaniu
- Nie chce by w przyszłości moje dziecko było zależne od innych, a wczesna terapia przynosi największe sukcesy to jedyna szansa na to by jego dorosłe życie było nie zależne od państwa gdy nas zabraknie
- Tomuś nie je, Tomuś pije jedynie soki, aby Tomek zaczął jeść potrzebna jest dodatkowa kosztowna terapia na którą zbieramy
Każda wpłacona złotówka będzie przeznaczona na terapię Tomka w naszym nowym Świecie, zrozumienia i życia z autyzmem. Wierzymy, że im więcej uda nam się osiągnąć teraz tym łatwiejszy świat będzie dla naszego dziecka w przyszłości.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Z całego serca trzymam za Was kciuki!
Do boju Tomuś! :) Pozdrawiamy
Powodzenia Kochani, trzymajcie się!