Szanowni Państwo,

Zwracam się do Was z pełnym szacunkiem i nadzieją.

Zostałem zatrzymany bez powodu. Dziś walczę nie tylko o siebie – walczę o nas wszystkich.

Proszę, pomóżcie mi w tej walce. Potrzebuję wsparcia prawnego.

Jakiś czas temu funkcjonariusze wyjechali z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. Po przejechaniu zaledwie kilkudziesięciu metrów ulicą Toruńską… wytypowali mnie. Zwyczajnego przechodnia. Ich „uzasadnienie”? Żadne.

Szedłem spokojnie do domu, swoją codzienną trasą. Nagle jeden z policjantów, który nawet się nie przedstawił, wskazał mnie i powiedział:

„Tam jakaś mordzia idzie. Atak.”

To był początek mojego koszmaru.

Nie zrobiłem nic złego. Nie złamałem prawa. Po prostu szedłem. A mimo to zostałem otoczony, zatrzymany, potraktowany jak przestępca. Zakuty w kajdanki, upokorzony, zastraszany – bez słowa wyjaśnienia.

Prosiłem o podanie podstaw interwencji. Prosiłem o przedstawienie się. Bezskutecznie.

Jako "powód" podano, że zmieniłem kierunek marszu – co jest nieprawdą i co wyraźnie widać na nagraniu z kamery nasobnej.

Czy zatrzymano mnie, bo miałem kaptur? Bo wyglądałem „nie tak”? Bo istnieję?

Kiedy wyciągnąłem telefon, by pokazać dowód tożsamości przez aplikację mObywatel, funkcjonariusz natychmiast założył mi kajdanki. Zostałem siłą zmuszony do wejścia do radiowozu.

Całość interwencji jest nagrana.

Można ją zobaczyć na kanale „Audyt Obywatelski” na YouTube – tytuł filmu:

„5 głodnych interwencji policjantów i pieszy, który doszedł do domu. Niemal. Atak!”

👉 https://www.youtube.com/watch?v=Ku2LMpYP3fo&t=231s

Wkrótce o sprawie będzie mówić również Telewizja Polska – TVP3 Bydgoszcz.

Dziś nadal odczuwam skutki tej interwencji – mrowienie i drętwienie dłoni, jak po silnym znieczuleniu. Ale najgorsze jest poczucie bezsilności.

Dwóch funkcjonariuszy zostało jedynie pouczonych ,a dwóch kolejnych odbyło rozmowy dyscyplinarne. Ale co z moimi prawami?

Kto odpowie za to, że potraktowano mnie jak zagrożenie tylko dlatego, że szedłem ulicą?

Dziś staję do walki.

Nie tylko o siebie, ale o każdego z Was – by nikt nie musiał się bać, że za zwykłe wyjście z domu zostanie zatrzymany.

Potrzebuję Twojego wsparcia na:

pomoc prawną i koszty adwokackie,

pokrycie kosztów sądowych,

działania medialne i obywatelskie,

nagłośnienie tej i innych spraw, by powstrzymać bezprawie.

Nie proszę o litość. Proszę o solidarność.

Bo gdy deptane są prawa jednej osoby, zagrożeni jesteśmy wszyscy.

Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest dobrej woli to realna pomoc.

Dziękuję za każdą formę wsparcia – finansowego, duchowego, ludzkiego.

Dzięki Wam nie czuję się sam. Dzięki Wam mam siłę walczyć dalej.

Z wyrazami szacunku,

Niebieski Pit Bull