Pomóż mi stanąć na nogi – każda złotówka ma znaczenie
Pomóż mi stanąć na nogi – każda złotówka ma znaczenie
Our users created 1 263 635 fundraisers and raised 1 453 462 105 zł
What will you fundraise for today?
Description
Piszę ten tekst z płaczem. Próbowałam już kilka razy i za każdym razem kasowałam wszystko. Bo wstyd. Bo przecież miałam sobie poradzić. Bo to ja miałam być wsparciem dla najbliższych – nie kimś, kto sam musi prosić o pomoc.
Ale nie potrafię już dłużej udawać, że daję radę.
Kilkanaście miesięcy temu mój tata został sam z trójką małych dzieci dzieci. Mama odeszła niespodziewanie, a on musiał odnaleźć się w roli ojca, matki, opiekuna i żywiciela rodziny jednocześnie. Został sam z opłatami, domem, wyżywieniem i opieką nad dziećmi. Gdy zepsuł mu się samochód, nie miał jak dojeżdżać do pracy. Chciałam pomóc. Bez zastanowienia wzięłam kredyt – ponad 10 tysięcy złotych – i oddałam mu wszystko. Myślałam, że to nic, że sobie poradzę, że jakoś to spłacę.
Sama wynajmowałam mieszkanie, miałam drugi kredyt i zaczęłam pracę. Pracowałam po 10 godzin dziennie, także w weekendy. Po ponad miesiącu dowiedziałam się, że firma, dla której pracowałam, była oszustwem. Nie wypłacili mi ani złotówki. Do tej pory walczę o moje pieniądze, ale po informacjach jakie uzyskałam, jest bardzo mała nadzieja na odzyskanie ich.
Nie miałam z czego zapłacić za mieszkanie, jedzenie dla mnie, dla zwierzaków, raty. Wzięłam chwilówkę. Potem kolejną. Zanim znalazłam inną pracę – byłam już zadłużona. A gdy znalazłam – ta firma w międzyczasie ogłosiła upadłość. Czy można trafić gorzej? Oczywiście że tak, dlatego staram się nie poddawać i mimo wszystko ocierać łzy, bo wiem że inni mają o wiele gorzej.
I tak dziś – z jednej decyzji podjętej z serca – zrobiła się spirala, która mnie zjada.
Nie chcę nikogo obarczać swoim losem, ale codziennie kładę się spać z myślą, że nie chcę się jutro obudzić. Gdyby nie bliscy, gdyby nie dzieciaki w domu rodzinnym, które na mnie czekają, już dawno bym się poddała.
Dostałam właśnie pismo od komornika. Zadłużenie przekroczyło 30 000 zł. Ja jestem w punkcie, w którym brakuje już sił – nie tylko finansowych, ale psychicznych.
Chcę z tym walczyć. Właśnie jestem w trakcie załatwiania pracy za granicą, by móc zarobić więcej i szybciej spłacić długi. Ale zanim wyjadę, zanim zacznę, grożą mi kolejne egzekucje komornicze, których już nie zatrzymam bez pomocy.
Nie proszę o wiele. Proszę tylko o szansę – na nowy początek, na chwilę oddechu, na godność.
Proszę… Jeśli dotarłeś/aś do końca tego opisu – to znaczy, że choć na chwilę zajrzałeś/aś do mojego świata.
Nie jestem idealna. Popełniłam błędy. Ale nigdy nie zrobiłam tego z egoizmu. Chciałam po prostu pomóc tym, których kocham najbardziej.
Dziś ja proszę o pomoc – cichą, dyskretną, od serca. Bo naprawdę nie wiem już, co dalej.
Bardzo mi zależy. Chcę jeszcze żyć spokojnie. Chcę jeszcze być dumna z siebie. Chcę się podnieść – ale nie dam rady sama.
Jeżeli nie możesz mi pomóc, to proszę udostępnij tą zbiórkę.
Z całego serduszka bardzo dziękuję każdej osobie!

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.