id: ptpsf4

Kociaki Barkwedziaki zbierają na chatę, szamkę i zdrowe futerko

Kociaki Barkwedziaki zbierają na chatę, szamkę i zdrowe futerko

Our users created 1 221 735 fundraisers and raised 1 336 134 458 zł

What will you fundraise for today?

Updates1

  • Udało nam się zdobyć 2 duże budki, które postawimy w 2 miejscach, w których przebywają koty. Dzięki temu będzie im ciepło.

    Młode kociaki rosną i jedzą coraz więcej. We wrześniu pojedziemy je wykastrować. Kastracja odbędzie się na koszt gminy Dywity, jednak jeśli dojdzie leczenie, szczepienie itp., trzeba będzie pokryć te koszty z własnej kieszeni.


    Koszt dobrego preparatu na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne to 40 zł za kota, a musimy kupić takich 6. Tymczasem na zbiórce mamy tylko 135 zł.

    Nikt nie był zainteresowany adopcją kotów z Barkwedy. Jedna pani pytała o biało-czarną koteczkę, ale była w trakcie innej procedury adopcyjnej, którą sfinalizowała z jednym z olsztyńskich fundacji/stowarzyszeń.

    Zamieszczamy fakturę za kastrację 2 kotek z Barkwedy. Na spłatę mamy 7 dni. Prosimy, pomóżcie nam opłacić fakturę.

    sa2db68165bf336c.png

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

 Barkweda – jedna z tysięcy wsi, na której mieszka sporo kotów w potrzebie...


Jakiś czas temu udało nam się wysterylizować ok. 10 kotów, ale, jak się domyślacie, to nie wszystkie koty.


W Barkwedzie ludzie żyją bardzo skromnie. Koty jedzą głównie resztki ze stołu lub suchą karmę. Koty są bardzo chude, ich sierść jest matowa, pozbawiona blasku i naturalnego koloru. Głaszcząc je, można wyczuć wszystkie kosteczki. Jednocześnie, biegając po wsi, często łapią pasażerów na gapę, np. pchły czy kleszcze. Kociaki nie mają nawet własnych miseczek ani miejsc, gdzie mogłyby się skryć czy ogrzać. Jesienią i zimą próbują dostać się na klatki schodowe 3 niewielkich bloków zlokalizowanych we wsi, ale mieszkańcy wyganiają je na zewnątrz. Mimo to kociaki są bardzo przyjaźnie nastawione do człowieka, dają się głaskać, są rozmruczane. Ludzie z Barkwedy raczej są nastawieni neutralnie do kotów, nie mają nic przeciwko temu, aby postawić dla nich budki jesienią. Kilka osób dokarmia koty, jednak, jak wspomniałyśmy, nie są to rarytasy.


Mniej więcej w połowie maja jedna z ostatnich kotek do złapania na sterylizację urodziła 4 maluchy. To ta bura kotka z drugiego zdjęcia. Niedawno przyprowadziła je na działkę starszej pani. Pani karmiła je podając resztki kurczaka oraz mleko, co widać na zdjęciu. Uświadomiłyśmy panią w kwestii kociej diety i pani obiecała nie podawać już mleka oraz dawać lepszą karmę, którą dostarczyłyśmy jej parę razy. Kotka jest proludzka, daje się głaskać. W zeszłym tygodniu udało nam się wysterylizować ją i na drugi dzień odwieźć do jej dzieci, które bardzo tęskniły. Maluchy planujemy wykastrować mniej więcej w połowie sierpnia-na początku września.


Barkweda podlega gminie Dywity. Jak udało nam się dowiedzieć, gmina wspomaga mieszkańców w zakresie suchej karmy dla kotów wolno żyjących, ale tylko zimą. Nie jest to też dobrej jakości karma.


Na razie zawiozłyśmy zapas mokrej karmy, który starczy powinien starczyć na kolejny tydzień. Przekażemy też miseczki oraz trochę kostki brukowej, aby przygotować dla kotków estetyczne i stałe miejsce do karmienia, które będzie łatwo sprzątnąć.


Na razie wygląda na to, że wszystkie koty są wysterylizowane, a jeśli pojawi się jakiś nowy kot, również złapiemy go na zabieg. Naszym najbliższym planem jest odrobaczenie wszystkich kilkunastu kotów oraz sterylizacja wspomnianych 4 maluchów w połowie sierpnia. Planujemy kupno dobrej jakości mokrej karmy oraz nieco suchej na najbliższe miesiące. Ponieważ jedna karmicielka za 2 miesiące rodzi drugie dziecko, przez jakiś czas będzie uziemiona w domu, dlatego kupimy też zapas dobrej jakości suchej karmy, aby wspomóc ją w tym wymagającym czasie, gdy pewnie przez tydzień-dwa raczej nie będzie mogła wyjść z domu nakarmić kotów.


Jeśli uda się uzbierać więcej pieniędzy, przeznaczymy je na zakup dwóch-trzech drewnianych budek (koszt jednej to ok. 300 zł), dzięki czemu kociaki będą miały bezpieczne i ciepłe schronienie na jesień i zimę.


Bardzo prosimy o wpłaty :)

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Donations 4

 
Lidka
50 zł
 
Anna Łowczak
100 zł
 
Olal
15 zł
 
Ola u
20 zł

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!