Złośliwy nowotwór trzustki w najgorszej postaci zabiera naszego brata każdego dnia.

Osiem miesięcy temu diagnoza nas przeraziła, rak z naciekami na inne narządy nie dawał za wygraną. Irek przeszedł 7 sesji chemioterapii która nie dała rezultatów.

Później miał ciężką operację wielonarządową (został wycięty fragment jelita grubego, część trzustki, nadnercze, śledziona, nerka), ale niestety to nie koniec walki.

W Polsce możliwości leczenia się wyczerpały.

Szansą na dalsze życie może okazać kosztowna immunoonkologia w Kolonii (Niemcy), która niestety nie jest refundowana, każdy dzień, godzina, minuta działa na jego niekorzyść...

Brat jest skromnym człowiekiem, nie ma wygórowanych potrzeb a jedynie ogromną chęć życia i wolę walki, jego codzienność jest obecnie niezwykle trudna, gdyż choroba uniemożliwia mu codzienną egzystencję i tym samym utracił środki do życia.

Jako najbliżsi robimy wszystko co w naszej mocy aby wesprzeć Irka zarówno finansowo jak i psychicznie, wierzymy że dzięki terapii jesteśmy w stanie uratować jego życie.

Liczymy na Waszą pomoc, każda złotówka jest cenna. Wierzymy, że dobro wróci do Was z podwojoną siłą.