Cześć. Mam na imię Tola. Nie do końca wiem w jakim jestem wieku. Lekarze szacują, że mam około 11. Od 6 lat mieszkam z moimi cudownymi opiekunami. Wcześniej trochę się błąkałam po świecie. W obecnym domu jest mi bardzo dobrze. Czasami mam wrażenie, że los się do mnie uśmiechnął. Czuję się jak w domu spokojnej starości. Moja Pani bardzo o mnie dba. Można powiedzieć, że jestem dla niej całym światem. Mój Pan, jeździ takim dziwnym wózkiem. Chyba jest chory, ale też bardzo mnie lubi. Na ostatniej wizycie u weterynarza okazało się, że wyrosły mi w okolicy macicy dwa guzki. Lekarz zasugerował badanie. I niestety- zmiany okazały się nowotworowe. Pan doktor powiedział, że w związku z faktem, że guzki są wcześnie wykryte, jest szansa na wyleczenie. Niestety wiąże się to z poważniejszą operacją. Moich cudownych opiekunów niestety nie stać na tak kosztowny zabieg. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Wesprzyjcie mnie i moich kochanych właścicieli, proszę.